Skończyłam książki pokazywane w poprzednią środę. Staram się przeczytać jedną książkę tygodniowo, mobilizuje mnie "Środa z Maknetą"
Do Mendozy jeszcze powrócę , już po jednej książce polubiłam jego "inne" pisanie.
Do Munro i jej opowiadań chyba nie... A może kiedyś .
Teraz czytam thriller medyczny napisany przez Tess Gerritsen . Od "Milczącej dziewczyny " nie mogłam się oderwać ... Gdyby tak nie trzeba było robić innych rzeczy. Po stu stronach mogę napisać , polecam wszystkim lubiącym tego typu książki.
Szydełko ma znowu zajęcie . Dostałam od córki kilka kłębków Aidy i zaczęłam robić firankę . Cierpię w domu na brak miejsc magazynowych dlatego firanka w sypialni będzie składała się z części górnej i dołu.
Szkoda mi zasłaniać parapet na którym mogę coś postawić. Jednak firanka nie może być krótka, bo przechodnie będą mi zaglądać przez okno.
Zrobiłam 8 cm firanki , więc to będzie pewnie robótka roczna . Co środę będą sie tylko zmieniały książki ;-)
A teraz piszę do wszystkich którzy chcieliby jeszcze zapisać się do mojej rozdawajki.
Już 6 lat bloguję (tu kliknij) i z tej okazji wyszyję dla jednej osoby aniołka z literką.
Zapisy przedłużam do północy dnia dzisiejszego tj 21 stycznia.
A jutro wyniki losowania !
Czytałam kilka tej autorki, super do czytania :)
OdpowiedzUsuńFiranka zapowiada sie pięknie :) ja jakoś nie mogę sie zabrać za większy projekt :)
Kilka lat temu zrobiłam firankę do sypialni dla córki `!
UsuńNajtrudniej zacząć i zmagazynować nici, by kolor był ten sam,odcienie kupowane w różnych terminach mogą niestety się różnić.
wiem coś o tym, właśnie się przekonałam na szalu,
Usuńpamiętam !
Usuńo marzy mi się firanka szydełkowa do kuchni. Może kiedys się zmobilizuje
OdpowiedzUsuńKuchnia posiada już moje firanki, dwa kuchenne komplety poszły w świat w moich rozdawajkach.
UsuńNa firankę się nie porwę,ale parę serwetek kiedyś zrobiłam -bardzo ładny wzór czekam na efekt końcowy pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTroszkę to potrwa, oj poczekasz !
UsuńPrzepiękny wzór :) czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa końcowego efektu.
Usuń8cm to już w tym przypadku całkiem sporo, ale rzeczywiście roczek zleci. Również rozmyślam nad firankami ale na razie zamierzam nabrać wprawy w filetowaniu na mniejszych pracach.
OdpowiedzUsuńOj, powolutku przybywa :-)
UsuńOjej, jedna ksiazka an tydzien, chyle czola... ;) Ale dobrze miec taka duza robotke :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście dużo, już odłożyłam sobie do przeczytania Małego księcia i inne mniejsze objętościowo książki :-)
UsuńLike your posts and your blog. I follow you, could you follow back, pls. Kiss
OdpowiedzUsuńhttp://mylovelyfashionbih.blogspot.com/
Welcome to my blog !
UsuńChylę czoła... na firankę chyba się nie zdecyduję :) Książka świetna, jak i inne tej autorki. A wyszytego przez Ciebie aniołka z chęcią przygarnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
??????
OdpowiedzUsuń?,????,????,??,???,???,??,???
???,???,????
??? ,??,???,?????,?
???,???,?,???,??,??????,???,???
?,???,???,???,????
??,??,???,?,?,??
??,????,???,??,??,?
???,??,????
?,???
??????
Piękne róże będą na tej firance. Msm nadzieję, że jednak szybciej ją wydziergasz. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńŚliczna będzie ta firaneczka.
OdpowiedzUsuńMoje przygody z szydełkowymi firankami na kuchennych się kończą, za takie do sypialni, to się chyba nigdy nie zabiorę - zbyt duża robótka jak dla mnie, chociaż z drugiej strony nigdy nie należy mówić "nigdy".
Pozdrawiam cieplutko
Z ta firana to chyba bedziesz miala zajecia na dluzej. Zycze wytrwalosci. Pozdrawiam seredecznie Beata
OdpowiedzUsuńKolejną śliczną firankę robisz. Powodzenia w dekupażowaniu.
OdpowiedzUsuń