Oswoiłam się troszeczkę z wirusem i wróciłam do przeprowadzania badań zleconych przez lekarzy na początku roku.
W przychodni mniej ludzi, na badania jeżeli pacjent nie wymaga opieki większość ludzi przychodzi bez obstawy ;-) Brak tłoku spowodował, że pracownicy starają się chyba jeszcze bardziej niż do tej pory. Lekarka robiąca badanie oka sama zaproponowała, że zarejestruje mnie na wizytę u okulisty, była to po prostu z jej strony uprzejmość.
W domu pomyślałam o zrobieniu dla niej czekoladownika. Bardzo żałuję, że nie mam papierów "Stay at home", może jeszcze zamówię ;-)
Gdy już napisałam post, popatrzyłam na pracę jeszcze raz.