Diana zaprosiła na candy z okazji trzecich urodzin bloga
Wzięłam udział i zostałam wylosowana . Przypadło mi w udziale " Siedem cudownych bajecznie kolorowych tłustych ćwiartek tkanin od sklepu "Na kolorowo" " (cytuję Dianę i w pełni się z nią zgadzam) .
Podziwiajcie ! Możecie też troszkę pozazdrościć :-)
Pokażę Wam jeszcze w jaki cudny papier zapakowana była przesyłka. ( podobała sie wszystkim listonoszowi, Ślubnemu no i mnie ;-) )
Diana , dziękuję bardzo !
piątek, 27 lutego 2015
czwartek, 26 lutego 2015
Czytam i leniuchuję :-)
Przeczytałam od poprzedniej środy "Dolinę umarłych " napisaną przez Tess Gerritsen. Tak dużo ostatnio czytam książek tej autorki , przeczytam wszystkie książki dostępne w bibliotece. Dwie następne czekają w kolejce na półce nad biurkiem .
Już wiecie , że nie umiem i nie lubię pisać recenzji. Najczęściej tez nie czytam napisanych przez innych. Za dużo jest w nich opisów treści ( np. tu kliknij ), a tę wolałabym sama poznawać w trakcie czytania.
Środa z Maknetą znowu wypadła w czwartek :-)
Wczoraj nie było wpisu, bo po powrocie z wykładu na UUTW czytałam.
Czytałam dzisiaj rano przed pójściem na blokadę barku.
Będę czytała po opublikowaniu tego co teraz piszę i niestety dzisiaj chyba skończę tę książkę.
Właśnie "Lista marzeń " napisana przez Lori Nelson Spielman , jest tą książką, która nie pozwala mi robić coś innego niż czytanie.
Czy możliwa jest realizacja marzeń spisanych przez dwunastolatkę gdy ma się już ponad trzydzieści lat ?
Chyba, może ... Przeczytajcie , przekonajcie się same!
Ostatnie dni to czas gdy odstawiłam thrillery i czytam książkę o której na obwolucie przeczytałam ;
" W tej książce jest wszystko, co kocham i czego szukam w kobiecej literaturze: jest mądra , zabawna i poruszająca" - a napisała to autorka innej książki dla kobiet ( nie lubię tego określenia ) Susan Elizabeth Philips. Jej ksiązki też muszę w bibliotece odszukać.
Zaczęłam też troszeczkę szydełkować , tym razem kurki dla siostry .
Już wiecie , że nie umiem i nie lubię pisać recenzji. Najczęściej tez nie czytam napisanych przez innych. Za dużo jest w nich opisów treści ( np. tu kliknij ), a tę wolałabym sama poznawać w trakcie czytania.
Środa z Maknetą znowu wypadła w czwartek :-)
Wczoraj nie było wpisu, bo po powrocie z wykładu na UUTW czytałam.
Czytałam dzisiaj rano przed pójściem na blokadę barku.
Będę czytała po opublikowaniu tego co teraz piszę i niestety dzisiaj chyba skończę tę książkę.
Właśnie "Lista marzeń " napisana przez Lori Nelson Spielman , jest tą książką, która nie pozwala mi robić coś innego niż czytanie.
Czy możliwa jest realizacja marzeń spisanych przez dwunastolatkę gdy ma się już ponad trzydzieści lat ?
Chyba, może ... Przeczytajcie , przekonajcie się same!
Ostatnie dni to czas gdy odstawiłam thrillery i czytam książkę o której na obwolucie przeczytałam ;
" W tej książce jest wszystko, co kocham i czego szukam w kobiecej literaturze: jest mądra , zabawna i poruszająca" - a napisała to autorka innej książki dla kobiet ( nie lubię tego określenia ) Susan Elizabeth Philips. Jej ksiązki też muszę w bibliotece odszukać.
Zaczęłam też troszeczkę szydełkować , tym razem kurki dla siostry .
Etykiety:
książki,
szydełko,
wielkanoc,
wspólne czytanie i dzierganie
poniedziałek, 23 lutego 2015
Czy będzie zima ? 8/52 .
Zimy tzn śniegu już pewnie nie będzie , ale zimno to może być jeszcze przez kilka ( kilkanaście ) dni , zanim zawita do nas wiosna.
Zrobiłam więc sobie komplecik , czapkę i otulacz.
(Jestem teraz na etapie,że robię rzeczy bez których mogłabym się spokojnie obejść. )
Czapka zrobiona wg wzoru Zdzid która ma teraz troszkę innego bloga i nie mogłam znaleźć miejsca, gdzie jest wzór na czapkę ;-)
Ale gapa ze mnie . Oczywiście to nie wzór Zdzid, tylko Antoniny. Przepraszam bardzo za pomyłkę, zakręcona jestem okrutnie !
Ocieplacz wymyśliłam sama. Zapięcie na guziki. Po dwóch stronach zapięcia powtórzony został dwa razy zwykły warkocz , taki jak na czapce . Przedzielony małym warkoczykiem , jeden na jeden. Między warkoczami są oczka lewe , których ilość wraz z przybywaniem robótki wzrasta.
Otulacz rozpoczęłam ściągaczem jeden na jeden, tak też wygląda tył otulacza. Na dole robótki nie ma już ściągacza. Po prostu, gdy stwierdziłam,że mam odpowiednią długość zakończyłam ;-)
Zdjęcia robiłam na kuli w której trzymam część moich bransoletek.
Guziczki jeszcze nie przyszyte , może znajdę inne.
Na całość wyszedł niecały motek wełenki , którą otrzymałam od Marille gdy wylosowała mnie w swoim candy.
W sobotę niestety nie byłam na warsztatach koralikowych. Towarzyszyłam Ślubnemu na zawodach fajczarskich w Gdańsku . Ja nie paliłam, a bawiłam się cudnie.
Zrobiłam więc sobie komplecik , czapkę i otulacz.
(Jestem teraz na etapie,że robię rzeczy bez których mogłabym się spokojnie obejść. )
Ale gapa ze mnie . Oczywiście to nie wzór Zdzid, tylko Antoniny. Przepraszam bardzo za pomyłkę, zakręcona jestem okrutnie !
Ocieplacz wymyśliłam sama. Zapięcie na guziki. Po dwóch stronach zapięcia powtórzony został dwa razy zwykły warkocz , taki jak na czapce . Przedzielony małym warkoczykiem , jeden na jeden. Między warkoczami są oczka lewe , których ilość wraz z przybywaniem robótki wzrasta.
Otulacz rozpoczęłam ściągaczem jeden na jeden, tak też wygląda tył otulacza. Na dole robótki nie ma już ściągacza. Po prostu, gdy stwierdziłam,że mam odpowiednią długość zakończyłam ;-)
Zdjęcia robiłam na kuli w której trzymam część moich bransoletek.
Guziczki jeszcze nie przyszyte , może znajdę inne.
Na całość wyszedł niecały motek wełenki , którą otrzymałam od Marille gdy wylosowała mnie w swoim candy.
W sobotę niestety nie byłam na warsztatach koralikowych. Towarzyszyłam Ślubnemu na zawodach fajczarskich w Gdańsku . Ja nie paliłam, a bawiłam się cudnie.
środa, 18 lutego 2015
Czytam, troszkę robótkuję, jest mi dobrze !
Dlaczego jestem taka zadowolona ? Poczytajcie , tu kliknij .
Kolejna książka odłożona do oddania do biblioteki.
Poniedziałek przeznaczyłam na czytanie. Dokończyłam "Nikt nie wygrywa", powoli rozwijająca sie akcja, czasem moim zdaniem nudząca w końcu się rozkręca. Z zaciekawieniem czytałam stronę po stronie.
Następna książka , którą chwyciłam do ręki to już nie thriller a romans.
Malutko działałam w ciągu tygodnia , troszkę serduszek, mała kosmetyczka .
Wpis linkuję do zabawy z Maknetą
Kolejna książka odłożona do oddania do biblioteki.
Poniedziałek przeznaczyłam na czytanie. Dokończyłam "Nikt nie wygrywa", powoli rozwijająca sie akcja, czasem moim zdaniem nudząca w końcu się rozkręca. Z zaciekawieniem czytałam stronę po stronie.
Następna książka , którą chwyciłam do ręki to już nie thriller a romans.
Malutko działałam w ciągu tygodnia , troszkę serduszek, mała kosmetyczka .
Wpis linkuję do zabawy z Maknetą
Etykiety:
książki,
szycie,
szydełko,
wspólne czytanie i dzierganie
wtorek, 17 lutego 2015
Ach, jak mi lekko !
Powiesiłam firankę na oknie i .... Chyba jest za krótka.
Zdjęcie na tle żaluzji i na ciemnym oknie .
Wieczorem zrobiłam zdjęcia ...
A rano , nie ma już firanki i nie będzie.
Wyleczyłam się z chęci posiadania zrobionej przeze mnie firanki w sypialni.
Muszę robić firankę, muszę robić firankę... Ciągle słyszałam w swojej głowie.
Będę teraz miała dużo czasu ... Będę robiła to co chcę !
Zdjęcie na tle żaluzji i na ciemnym oknie .
Wieczorem zrobiłam zdjęcia ...
A rano , nie ma już firanki i nie będzie.
Wyleczyłam się z chęci posiadania zrobionej przeze mnie firanki w sypialni.
Muszę robić firankę, muszę robić firankę... Ciągle słyszałam w swojej głowie.
Będę teraz miała dużo czasu ... Będę robiła to co chcę !
poniedziałek, 16 lutego 2015
Malutka kosmetyczka
Jestem kilka dni po blokadzie barku. Nie boli, więc powinnam dziergać, szydełkować, działać korzystając z luksusu jaki daje brak bólu.
A ja nic, ja leniuchuję.
Robię drobiazgi . Powstało kilka serduszek z których dwa doczepiłam do kółka z kluczami zamiast ciężkiego breloczka.
Od razu w kieszeni zrobiło się lżej.
Zrobiłam też szydełkiem maleńką kosmetyczkę
Firanka sie robi , dzisiaj mierzenie i liczenie ile nici powinnam dokupić.
Malutko miałam do pokazania, ale chciałam, by aniołki wyszywane krzyżykami zeszły na drugi plan.
Ja zdjęć to się nigdy nie nauczę robić :-(
A ja nic, ja leniuchuję.
Robię drobiazgi . Powstało kilka serduszek z których dwa doczepiłam do kółka z kluczami zamiast ciężkiego breloczka.
Od razu w kieszeni zrobiło się lżej.
Zrobiłam też szydełkiem maleńką kosmetyczkę
Firanka sie robi , dzisiaj mierzenie i liczenie ile nici powinnam dokupić.
Malutko miałam do pokazania, ale chciałam, by aniołki wyszywane krzyżykami zeszły na drugi plan.
Ja zdjęć to się nigdy nie nauczę robić :-(
sobota, 14 lutego 2015
Anioł A i anioł R ! 7/52
Aniołki wysłane, Renata i Anita już je otrzymały, więc moja rozdawajka zakończona !
A tak powstawały;
Na zdjęciu zauważyłam,że aniołek R nie ma jednej stópki , poprawiłam
Dodałam kontury, aniołki otrzymały twarze , ręce i nogi
Dokrzyżykowałam ( jest taki wyraz ? ) ptaszki.
I na koniec zdjęcie aniołków w ramkach. Kanwy nie docinałam, więc można wyjąć aniołki z ramki i zrobić z nimi co dusza zapragnie. Jako bonus na zdjęciach jestem ja , odbijałam się w szybie ;-)
Dziękuję wszystkim za udział w zabawie !
A tak powstawały;
Na zdjęciu zauważyłam,że aniołek R nie ma jednej stópki , poprawiłam
Dodałam kontury, aniołki otrzymały twarze , ręce i nogi
Dokrzyżykowałam ( jest taki wyraz ? ) ptaszki.
I na koniec zdjęcie aniołków w ramkach. Kanwy nie docinałam, więc można wyjąć aniołki z ramki i zrobić z nimi co dusza zapragnie. Jako bonus na zdjęciach jestem ja , odbijałam się w szybie ;-)
Dziękuję wszystkim za udział w zabawie !
piątek, 13 lutego 2015
Złota rybka spełniła moje marzenie !
Pamiętacie zabawę ze złotą rybką u Bożeny !
Ja zapamiętam na zawsze .
Bożena zapowiedziała , że rybka spełni jedno marzenie i wylosowała jeden los.
Jednak złota rybka miała własne na ten temat zdanie , spełniła również moje marzenie .
Prosiłam ją o takiego aniołka
I dostałam go
Oprócz aniołka dostałam też serduszko
Mieści się w mojej dłoni
Aniołek też ! Śliczności maleństwo !
Bożeno, bardzo dziękuję Ci za prezenty.
Ja Twoje prace podziwiam od dawna , teraz do Twoich wielbicieli dołączył Ślubny !
Ja zapamiętam na zawsze .
Bożena zapowiedziała , że rybka spełni jedno marzenie i wylosowała jeden los.
Jednak złota rybka miała własne na ten temat zdanie , spełniła również moje marzenie .
Prosiłam ją o takiego aniołka
I dostałam go
Oprócz aniołka dostałam też serduszko
Mieści się w mojej dłoni
Aniołek też ! Śliczności maleństwo !
Bożeno, bardzo dziękuję Ci za prezenty.
Ja Twoje prace podziwiam od dawna , teraz do Twoich wielbicieli dołączył Ślubny !
czwartek, 12 lutego 2015
Foggy Dew - candy!
Najnowsza kolekcja AltairArt
Świetne delikatne papiery, dla kontrastu bardzo energetyczne paski
Jeżeli macie ochotę wpadnijcie do sklepu Skarbnicy Pomysłów i kupcie je.
Ja jednak najpierw poczekam na losowanie na blogu AltairArt
Świetne delikatne papiery, dla kontrastu bardzo energetyczne paski
Jeżeli macie ochotę wpadnijcie do sklepu Skarbnicy Pomysłów i kupcie je.
Ja jednak najpierw poczekam na losowanie na blogu AltairArt
Serduszka z lawendą .
Odkurzyłam maszynę z zamiarem szycia sukienki. Zamiar pozostał zamiarem a ja uszyłam kilka serduszek z lawendą.Pomysł wzięłam stąd- tu kliknij.
Zrobiłam szablon i wycięłam serduszka
Pozszywałam i wypełniłam . Leżały w szafie resztki otrzymanej od córki lawendy, wykorzystałam ją. Teraz pachnie w całym domu .
Zawiązałam i dodałam serduszka na klamerkach
Na koniec doszyłam na różowych serduszkach bawełnianą koronkę. Niebieskie pozostały bez dodatkowych ozdób.
Firanę odłożyłam, na razie nie mam do niej serca.
środa, 11 lutego 2015
Środa, książka , maszyna do szycia i szydełko !
Środa zabawa z Maknetą, zastanawiam się co przez ostatni tydzień zrobiłam .
Najważniejsze,że odrobiłam prawie 15 cm sprutej firanki. Jeżeli w takim tempie będę ją robić, to niedokończoną w spadku zostawię (ha, ha próba czarnego humoru ) .
Jestem w trakcie szycia serduszek wypełnionych lawendą.
Ostatnio ujawniłam fragmencik krzyżykowych aniołków, już je dokończyłam. Dzisiaj wysłałam , gdy dojdą na miejsce przeznaczenia pokażę.
Czytam z przyjemnością książkę Marka Gimeneza. Zauważyłam,że ostatnio czytałam thriller medyczny, teraz thriller prawnicy.
Czyżbym lubiła się bać? Ależ nie, gdybym nie przeczytała na okładce ,że to thriller nie zauważyłabym.
Najważniejsze,że odrobiłam prawie 15 cm sprutej firanki. Jeżeli w takim tempie będę ją robić, to niedokończoną w spadku zostawię (ha, ha próba czarnego humoru ) .
Jestem w trakcie szycia serduszek wypełnionych lawendą.
Ostatnio ujawniłam fragmencik krzyżykowych aniołków, już je dokończyłam. Dzisiaj wysłałam , gdy dojdą na miejsce przeznaczenia pokażę.
Czytam z przyjemnością książkę Marka Gimeneza. Zauważyłam,że ostatnio czytałam thriller medyczny, teraz thriller prawnicy.
Czyżbym lubiła się bać? Ależ nie, gdybym nie przeczytała na okładce ,że to thriller nie zauważyłabym.
Etykiety:
książki,
szycie,
szydełko,
wspólne czytanie i dzierganie,
zabawy blogowe
wtorek, 10 lutego 2015
Piękna nowa kolekcja !
Papierów oczywiście , poza tym badzików, kwiatków, tasiemek , koronek i ćwieków , to
najnowsza kolekcjaLemoncraft,
Sercem malowana
Kolekcję można zdobyć biorąc udział w zabawie tu klikaj
najnowsza kolekcjaLemoncraft,
Sercem malowana
Kolekcję można zdobyć biorąc udział w zabawie tu klikaj
niedziela, 8 lutego 2015
Malutka zawieszka. 6/52
W soboty, jak już ogólnie wiadomo uczę się na warsztatach wyplatać mikro sznureczkami biżuterię.
W poprzednią sobotę plotłyśmy zawieszki.
W domu zrobiłam tylko troszkę zapięcia, resztę wczoraj na warsztatach!
Uczyłyśmy się robić kuleczki , by nimi zapinać ja jednak zrobiłam zapięcie na koralik.
Kuleczka w moim wykonaniu wyszła dosyć spora w porównaniu do delikatnego wisiorka.
To jest jedna zawieszka, tylko dużo zdjęć jej zrobiłam .
W poprzednią sobotę plotłyśmy zawieszki.
W domu zrobiłam tylko troszkę zapięcia, resztę wczoraj na warsztatach!
Uczyłyśmy się robić kuleczki , by nimi zapinać ja jednak zrobiłam zapięcie na koralik.
Kuleczka w moim wykonaniu wyszła dosyć spora w porównaniu do delikatnego wisiorka.
To jest jedna zawieszka, tylko dużo zdjęć jej zrobiłam .
sobota, 7 lutego 2015
Podkładki ze sznurka !
Zaczęłam je jeszcze 2013 r w czasie pobytu na rehabilitacji w szpitalu.
Chodziłam na spacery i przy okazji robiłam malutkie zakupy. Gdy zobaczyłam sznurki nadające się do robienia szydełkiem kupiłam kilka kłębuszków. Dołączyłam ozdobną nitkę zrobiłam podstawki pod kubeczki.
Kilka małych i jedną większą.
Dzisiaj znowu warsztaty mikromakramowe, jedna z uczestniczek świętuje . Chciałam jej dać malutki niezobowiązujący prezencik
Zapakowałam 4 podkładki, zaniosłam i troszkę zaniepokojona czekałam, czy prezent się spodoba.
Chyba spodobał się ;-)
A ja zjadłam 2 (słownie dwie ) porcje przepysznego tiramisu !
O samych warsztatach będzie w następnym wpisie .
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za cudne komentarze !
O mojej krzyżykowej pracy napiszę dopiero wtedy, gdy aniołki dotrą do Dziewczyn, które wygrały moją rozdawajkę.
Chodziłam na spacery i przy okazji robiłam malutkie zakupy. Gdy zobaczyłam sznurki nadające się do robienia szydełkiem kupiłam kilka kłębuszków. Dołączyłam ozdobną nitkę zrobiłam podstawki pod kubeczki.
Kilka małych i jedną większą.
Dzisiaj znowu warsztaty mikromakramowe, jedna z uczestniczek świętuje . Chciałam jej dać malutki niezobowiązujący prezencik
Zapakowałam 4 podkładki, zaniosłam i troszkę zaniepokojona czekałam, czy prezent się spodoba.
Chyba spodobał się ;-)
A ja zjadłam 2 (słownie dwie ) porcje przepysznego tiramisu !
O samych warsztatach będzie w następnym wpisie .
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za cudne komentarze !
O mojej krzyżykowej pracy napiszę dopiero wtedy, gdy aniołki dotrą do Dziewczyn, które wygrały moją rozdawajkę.
środa, 4 lutego 2015
Środa , krzyżyki , szydełko i książka.
Przeczytałam książkę pokazywaną przez ostatnie środowe wpisy (czytanie i dzierganie ) , dodatkowo jeszcze "Wędrującą książkę"
Debbie Macomber " Skrawki życia" . Pierwsza część bardziej mi się podobała, ale dla odpoczynku można i tą przeczytać.
Firankę dalej szydełkuję , jeszcze kilka rządków, i będą dwa różne motywy . Wtedy łatwiej będzie mi wyliczyć ile muszę zamówić nici.
Aniołki z literkami też wyszywają się :-)
Niestety do mikro makramy nie miałam czasu przysiąść, a robię śliczną zawieszkę.
Dzisiaj tak szybciutko , bo rano muszę być wypoczęta.
Jedziemy do Koszalina na pogrzeb kolegi.
Debbie Macomber " Skrawki życia" . Pierwsza część bardziej mi się podobała, ale dla odpoczynku można i tą przeczytać.
Firankę dalej szydełkuję , jeszcze kilka rządków, i będą dwa różne motywy . Wtedy łatwiej będzie mi wyliczyć ile muszę zamówić nici.
Aniołki z literkami też wyszywają się :-)
Niestety do mikro makramy nie miałam czasu przysiąść, a robię śliczną zawieszkę.
Dzisiaj tak szybciutko , bo rano muszę być wypoczęta.
Jedziemy do Koszalina na pogrzeb kolegi.
Etykiety:
haft,
krzyżyki,
książki,
makrama,
wspólne czytanie i dzierganie
wtorek, 3 lutego 2015
Kartki trzy !
Różne są zabawy na blogach.
Ta rozdawajka bardzo mnie zaciekawiła.
Był jeden dodatkowy warunek- trzeba wysłać pustą kartkę.
Nie jestem biegła w tworzeniu kartek, ale zgłosiłam się, każda okazja do ćwiczeń jest dobra.
Gdy przeczytałam dopisek goji , że karteczka którą do niej wysyłamy "idzie " na aukcję na rzecz brzeskich pięcioraczków.
Można pomóc !
Teraz to miłam stresa , zrobiłam trzy ! Nie potrafiłam wybrać, którą mam wysłać.
Wysłałam trzy, może chociaż jedna znajdzie nabywcę !
Na kartce z napisem dziękuję wykorzystałam kwiatek, który dostałam kiedyś od Kuby . Przy okazji wzięłam udział w losowaniu scrapek ;-) Nie wylosowałam ale świetnie bawiłam sie przy produkcji karteczek
I jeszcze jedna sprawa!
Edyta poprosiła o przesłanie karteczek lub papierów i przydasi karteczkowych , chce zrobić kartki i sprzedać je na kiermaszu. Zarobione pieniądze przeznaczy dla 3- letniej córeczki znajomej. Mała zachorowała na raka .
Mam sporo różności, które zakupiłam ale też wiele dostałam przy okazji wygranych w różnych zabawach, więc troszkę wysłałam .
Widziałam u Edyty ,że jeszcze dzisiaj pojawiły się komentarze o chęci wysłania papierów, przydasi , chyba jeszcze można się przyłączyć.
Dziękuję za pochlebne (innych nie było ) komentarze na temat moich ptasich kolczyków.
Kolczyki są troszkę inne, niż te które służyły za wzór. Tak o moim supłaniu napisała Swietłana na swoim blogu cyt. Basia lewą połowę uplotła tak, jak ja mówiłam, a prawą pojęcia nie mam, jakim sposobem robiła, ale i tak wyszło bardzo ładnie :)
Ta rozdawajka bardzo mnie zaciekawiła.
Był jeden dodatkowy warunek- trzeba wysłać pustą kartkę.
Nie jestem biegła w tworzeniu kartek, ale zgłosiłam się, każda okazja do ćwiczeń jest dobra.
ale świetne kolory tu się pojawiły, jak w realu ;-) |
Można pomóc !
Teraz to miłam stresa , zrobiłam trzy ! Nie potrafiłam wybrać, którą mam wysłać.
Wysłałam trzy, może chociaż jedna znajdzie nabywcę !
Na kartce z napisem dziękuję wykorzystałam kwiatek, który dostałam kiedyś od Kuby . Przy okazji wzięłam udział w losowaniu scrapek ;-) Nie wylosowałam ale świetnie bawiłam sie przy produkcji karteczek
I jeszcze jedna sprawa!
Edyta poprosiła o przesłanie karteczek lub papierów i przydasi karteczkowych , chce zrobić kartki i sprzedać je na kiermaszu. Zarobione pieniądze przeznaczy dla 3- letniej córeczki znajomej. Mała zachorowała na raka .
Mam sporo różności, które zakupiłam ale też wiele dostałam przy okazji wygranych w różnych zabawach, więc troszkę wysłałam .
Widziałam u Edyty ,że jeszcze dzisiaj pojawiły się komentarze o chęci wysłania papierów, przydasi , chyba jeszcze można się przyłączyć.
Dziękuję za pochlebne (innych nie było ) komentarze na temat moich ptasich kolczyków.
Kolczyki są troszkę inne, niż te które służyły za wzór. Tak o moim supłaniu napisała Swietłana na swoim blogu cyt. Basia lewą połowę uplotła tak, jak ja mówiłam, a prawą pojęcia nie mam, jakim sposobem robiła, ale i tak wyszło bardzo ładnie :)
Etykiety:
apel,
candy,
kartki,
komentarze,
kwiatki Kuby,
papiery,
warsztaty,
zabawy blogowe
Subskrybuj:
Posty (Atom)