Troszkę się w maju działo :-)
30 kwietnia do 5 maja byłam na warsztatach z Ewą Mrozowską w Trzęsaczu. To było kilka cudownych dni spędzanych na warsztatach, spacerach i pogaduchach.
Już myślę o następnym spotkaniu w końcu sierpnia.
7 i 8 maja pojechałam na zorganizowaną przez UUTW wycieczkę do Malborka, Tczewa i Fromborka. Najważniejszym jednak punktem programu był rejs kanałem Elbląskim.
Statkiem po trawie, to atrakcja warta przeżycia. To był mój drugi raz, po raz pierwszy płynęłam kanałem ok. 60 lat temu.
11 i 23 maja byłam na warsztatach robienia kwiatów z krepiny. Tym razem były to kolejno gladiola i róża.
Skorzystałam z ładnej pogody i 12 maja wybrałam się na uroczyste odsłonięcie muralu poświęconego Trinie Papisten, ostatniej kobiety posądzonej o czary i spalonej na stosie w Słupsku. Była to zielarka, która została posądzona przez aptekarza o czary, bo leczenie jej ziołami przynosiło lepsze skutki niż leczenie lekami aptekarza.
Autorem projektu muralu jest słupski rysownik Wojciech Stefaniec. Mural namalowała Aleksandra Myślińska „Oluczka” i Irek Jasutowicz.
15 maja wysłuchałam w Białym Spichlerzu wykładu Joanny Rutkowskiej na temat willi Waltera Szulca, która jest obecnie Domem Harcerza w Słupsku.
18 maja kibicowałam na spartakiadzie uniwersytetów trzeciego wieku w Jezierzycach.
Nasi zawodnicy zdobyli II miejsce wśród 5 startujących UTW, Zawody odbywały się w pięknej hali sportowej. Nasza drużyna liczyła tylko 15 osób, pozostałe po 25.
18 maja wieczór, jakby było mi mało wrażeń, spędziłam na Nocy Muzeów.
Na dziedzińcu przed muzeum wzięłam udział w licytacji. Zdobyłam trzy plecione kosze. Kosze to dużo powiedziane. Moja zdobycz ma wysokość 5cm z pałąkiem i ok. 4 cm szerokości. Wielkość odpowiednia do exploding boxa
22 maja wzięłam udział w wycieczce z UUTW do Żarnowca i do fokarium w Helu. W Żarnowcu siostry z klasztoru Benedyktynek oprowadziły nas po kościele i skarbcu.
W fokarium chcieliśmy trafić na karmienie fok. Jednak bez znajomości okazało się to niemożliwe. Bilety kupuje się tylko w biletomacie ( jest coś takiego?), a nas było dużo i niestety ogromną większość karmienie fok by ominęło.Wejście całej grupy załatwił nam prof Sobisz( nasz wykładowca i pilot w jednym). Okazało się, że jednym z pracowników i to nie najniższego szczebla jest były student prof. Sobisza.
25maja byłam na warsztatach drukowania roślinami zorganizowanymi przez
Słupskie Stowarzyszenie Innowacji Gospodarczych i Przedsiębiorczości
Dzisiaj wpadliśmy na moment do Ustki na Jarmark Sztuki i Rękodzieła.Nic dla siebie nie znalazłam, wybredna jestem :-))) Wracaliśmy w paskudnym deszczu, wyjazd w sumie nie był zbyt udany.
Nie lubię Ustki latem.
Oprócz tego były wyjazdy do Ustki na wykłady i spotkania sekcji rękodzieła UUTW w prawie każdy poniedziałek i wtorek, dwie wizyty u manicurzystki i trzy wizyty w przychodniach lekarskich.
Ostatnio przez pomyłkę wyczyściłam sobie notatki w kalendarzu, pisanie tutaj jest chyba bezpieczniejsze 😊