Zaczęłam robienie porządków w koralikach i innych drobiażdżkach przeznaczonych do robienia biżuterii.
Oj, będzie to długo trwało. Sprułam już kilka rozpoczętych biżutków o których od dawna wiedziałam, że nic z nich nie będzie.
Dokończyłam kolczyki, do dzisiaj jeden leżał i czekał na bigiel i kolegę do pary.
Bransoletka doczekała się zapięcia.
Chyba wytłumaczę się co nie pasuje mi w moich karteczkach z bingo. Do kartek nie powinnam mieć pretensji sama je sobie zrobiłam. Mam pretensje sama do siebie jestem bardzo niecierpliwa, zaczynam klejenie kartek zanim wybiorę wszystkie elementy. No i potem nie zawsze wszystko kolorystycznie pasuje. Zdjęcia można przyciemnić, rozjaśnić, dodać kolorku.
A kartki zostają w pudełku i czekają na poprawienie (oczywiście nie wszystkie, mniejszość , ha, ha) !
sobota, 28 stycznia 2017
piątek, 27 stycznia 2017
Bingo !
Całoroczne tworzenie kartek z Anią rozpoczyna wyzwanie styczniowe - BINGO.
Ja wg takich zasad jeszcze kartek nie robiłam.
Kartka okolicznościowa - zielony, napis, czerwony.
Falbanka na kartkach od czasu do czasu u mnie zagości .
Kartka wielkanocna
Już kilka miesięcy nie robiłam wielkanocnych kartek. Zaczęłam więc od wybrania, papierów, i przydasi typowo wiosennych i wielkanocnych.
Ramka, napis, kwiat(roślina) - zgadza się?
Jest jeszcze zwierzę i grafika wewnątrz kartki
Karteczka składak podoba mi się będę je robiła
I jako trzecia kartka bożonarodzeniowa - kwiat, roślina - nitka ,sznurek - czerwony
To nie było dla mnie łatwe wyzwanie i nie jestem z wykonania zadań na 100% zadowolona.
Na koniec kolaż, niestety bez nazwy bloga, bo się jeszcze nie nauczyłam jak to zrobić na moim nowym laptopie ;-(
Kartki składaczki oglądałam na innych blogach i na pintereście. Okazało się ,że nie jest trudno ją zrobić. Dziękuję za komentarze.
Ja wg takich zasad jeszcze kartek nie robiłam.
Kartka okolicznościowa - zielony, napis, czerwony.
Falbanka na kartkach od czasu do czasu u mnie zagości .
Kartka wielkanocna
Już kilka miesięcy nie robiłam wielkanocnych kartek. Zaczęłam więc od wybrania, papierów, i przydasi typowo wiosennych i wielkanocnych.
Ramka, napis, kwiat(roślina) - zgadza się?
Jest jeszcze zwierzę i grafika wewnątrz kartki
Karteczka składak podoba mi się będę je robiła
I jako trzecia kartka bożonarodzeniowa - kwiat, roślina - nitka ,sznurek - czerwony
To nie było dla mnie łatwe wyzwanie i nie jestem z wykonania zadań na 100% zadowolona.
Na koniec kolaż, niestety bez nazwy bloga, bo się jeszcze nie nauczyłam jak to zrobić na moim nowym laptopie ;-(
Kartki składaczki oglądałam na innych blogach i na pintereście. Okazało się ,że nie jest trudno ją zrobić. Dziękuję za komentarze.
Etykiety:
boże narodzenie,
kartki przez cały rok,
wielkanoc
czwartek, 26 stycznia 2017
Kartka inna niż wszystkie (2)
Druga, bo pierwszą pokazałam wcześniej tu -klikaj.
Druga jest wiązana i można ją postawić.
Życzenia można napisać na ściankach po obu stronach grafiki, ja jednak zrobiłam tag.
Wykorzystałam fakt,że tylna strona kartki jest podwójna nie skleiłam całej, tylko zrobiłm kieszonkę w którą włożyłam tag.
Karteczkę tę zrobiłam, by wzięła udział w styczniowym wyzwaniu u Ani, bingo i tam też ją przedstawię.
Chciałam jednak wrzucićwięcej zdjęć, bo to moja pierwsza taka kartka.
Cieszę się,że podobają się wam moje kolczyki, dziękuję za komentarze.
Druga jest wiązana i można ją postawić.
Wykorzystałam fakt,że tylna strona kartki jest podwójna nie skleiłam całej, tylko zrobiłm kieszonkę w którą włożyłam tag.
Chciałam jednak wrzucićwięcej zdjęć, bo to moja pierwsza taka kartka.
Cieszę się,że podobają się wam moje kolczyki, dziękuję za komentarze.
środa, 25 stycznia 2017
Kolczyki
Powstały oczywiście z koralików na ostatnich wtorkowych warsztatach.
Zrobione są z przeźroczystych i matowych koralików .
Łatwiej było zrobić kolczyki niż w miarę dobre zdjęcia ;-)
Kolczyki jak wspomniałam nie były trudne do zrobienia, ale bardzo efektowne, już wiem, że będę je nosiła.
Na warsztatach zdążyłam z mojej za szerokiej bransoletki zrobić naszyjnik.
To jest bardziej rzeczywiste zdjęcie.
Łatwiej było zrobić kolczyki niż w miarę dobre zdjęcia ;-)
Kolczyki jak wspomniałam nie były trudne do zrobienia, ale bardzo efektowne, już wiem, że będę je nosiła.
Na warsztatach zdążyłam z mojej za szerokiej bransoletki zrobić naszyjnik.
To jest bardziej rzeczywiste zdjęcie.
sobota, 21 stycznia 2017
Wernisaż i wystawa.
Kilka dni temu troszkę wspominałam o moich powarsztatowych pracach przeznaczonych na wystawę w muzeum w Swołowie. Dzisiaj piszę już po wernisażu.
Było cudownie !
Spotkałam większość instruktorek, większość osób biorących udział w warsztatach.Otrzymałam dyplom za udział w warsztatach. Niestety nie byłam na wszystkich, ale to niestety przez kontuzję mojego barku.
Po części bardziej oficjalnej była część artystyczna ; śpiewał białym głosem duet Kołowrót - Magdalena Lesiecka ( winowajczyni całego zamieszania) i Ksenia Gwardiak.
Na skrzypcach grała i fragment swojej płyty , która będzie wydana chyba wiosną zaprezentowała nam Olga Hanowska , która jest animatorem kultury, tworzy cudną biżuterię z metalu, prowadzi warsztaty z dziećmi i osobami dorosłymi.
Znalazłam zdjęcie na którym są wszystkie trzy panie razem ( to nie jest zdjęcie z naszego spotkania, znalazłam je w internecie)
Ja na warsztatach, które Olga prowadziła uczyłam się filcowania. Zrobiłam sobie świetne kapcie.
Potem była wędrówka po wystawie na której wśród dzieł muzealnych zaprezentowane były nasze prace.
Moje kapcie,
kapelusz,
fartuch
Krajka zrobiona przeze mnie nie chciała ładnie wyjść na zdjęciu, więc go nie posiada ;-)
Na prezentowanych zdjęciach nie ma niestety podglądu na całość wystawy, która była cudnie skomponowana, a nasze prace tak pięknie w nią wplecione, że jestem pełna podziwu dla organizatorki całorocznych warsztatów Magdaleny Lesickiej, etnolożki za jej zmysł artystyczny.
Potem już były tylko harce, hulanki, swawole, ja niestety w części - wina domowej roboty nie uczestniczyłam, bo byłam kierowcą ;-(
W domu czekał na mnie i moją koleżankę obiad przygotowany przez Ślubnego.
Jedna z naszych koleżanek tak cudnie wyszyła haft na fartuchu, że pełna podziwu muszę go pokazać
Już w pierwszy weekend lutego zaczynam warsztaty w Muzeum Słupsku, w młynie. Będziemy się uczyli (ły) tworzenia makatek.
=-=-=-=-=-=-=-=
Dziękuję za komentarze.
Niestety pomysł odpowiedzi na wszystkie komentarze nie sprawdził się. Dziwnie to wygląda, gdy pod każdym komentarzem piszę, dziękuję lub pozdrawiam.
Było cudownie !
Spotkałam większość instruktorek, większość osób biorących udział w warsztatach.Otrzymałam dyplom za udział w warsztatach. Niestety nie byłam na wszystkich, ale to niestety przez kontuzję mojego barku.
Po części bardziej oficjalnej była część artystyczna ; śpiewał białym głosem duet Kołowrót - Magdalena Lesiecka ( winowajczyni całego zamieszania) i Ksenia Gwardiak.
Na skrzypcach grała i fragment swojej płyty , która będzie wydana chyba wiosną zaprezentowała nam Olga Hanowska , która jest animatorem kultury, tworzy cudną biżuterię z metalu, prowadzi warsztaty z dziećmi i osobami dorosłymi.
Znalazłam zdjęcie na którym są wszystkie trzy panie razem ( to nie jest zdjęcie z naszego spotkania, znalazłam je w internecie)
klikaj w zdjęcie |
Ja na warsztatach, które Olga prowadziła uczyłam się filcowania. Zrobiłam sobie świetne kapcie.
Potem była wędrówka po wystawie na której wśród dzieł muzealnych zaprezentowane były nasze prace.
Moje kapcie,
to te z mankietem |
kapelusz,
wymaga dopracowania i większych mrozów, by go nosić, zresztą tą zimę spędzi na wystawie, za rok będzie jak znalazł ;-) |
fartuch
zaprezentował się lepiej niż mogłam się spodziewać |
Krajka zrobiona przeze mnie nie chciała ładnie wyjść na zdjęciu, więc go nie posiada ;-)
Na prezentowanych zdjęciach nie ma niestety podglądu na całość wystawy, która była cudnie skomponowana, a nasze prace tak pięknie w nią wplecione, że jestem pełna podziwu dla organizatorki całorocznych warsztatów Magdaleny Lesickiej, etnolożki za jej zmysł artystyczny.
Potem już były tylko harce, hulanki, swawole, ja niestety w części - wina domowej roboty nie uczestniczyłam, bo byłam kierowcą ;-(
W domu czekał na mnie i moją koleżankę obiad przygotowany przez Ślubnego.
Jedna z naszych koleżanek tak cudnie wyszyła haft na fartuchu, że pełna podziwu muszę go pokazać
Już w pierwszy weekend lutego zaczynam warsztaty w Muzeum Słupsku, w młynie. Będziemy się uczyli (ły) tworzenia makatek.
klikaj w baner |
Dziękuję za komentarze.
Niestety pomysł odpowiedzi na wszystkie komentarze nie sprawdził się. Dziwnie to wygląda, gdy pod każdym komentarzem piszę, dziękuję lub pozdrawiam.
piątek, 20 stycznia 2017
Bransoletka.
Następna biżuteria robiona na wtorkowych warsztatach to bransoletka.
Tak wyglądała, gdy przyniosłam ją po warsztatach do domu.
Troszkę musiałam popruć, bo chciałam inaczej rozłożyć koraliki niż proponowała Swietłana i bransoletka wygląda teraz tak.
Z jednej strony
z drugiej strony
tak gdy próbuję pokazać obie strony równocześnie ;-)
Tak wyglądała, gdy przyniosłam ją po warsztatach do domu.
Troszkę musiałam popruć, bo chciałam inaczej rozłożyć koraliki niż proponowała Swietłana i bransoletka wygląda teraz tak.
Z jednej strony
z drugiej strony
tak gdy próbuję pokazać obie strony równocześnie ;-)
poniedziałek, 16 stycznia 2017
Pierścionki.
Już jutro znowu wtorek i warsztaty z koralikowania a ja jeszcze nie pokazałam ostatnio zrobionych pierścionków.
Bardzo trudno zrobić im zdjęcia.
Bardzo trudno zrobić im zdjęcia.
niedziela, 15 stycznia 2017
Warsztaty, wystawa.
Przez cały zeszły rok, z wakacyjną przerwą w Muzeum w Swołowie trwały warsztaty pod hasłem "Od stóp do głów", brałam w nich z małymi wyjątkami udział.
21 stycznia we Swołowie będzie otwarta wystawa z naszymi pracami.
Obiecałam, że część prac na nią dostarczę.
Styczeń - filcowane kapcie
Luty- tkanie szala
Marzec- „Zapaski i fartuchy” - warsztaty krawieckie
Kwiecień- koszula bliska ciału - hafty kaszubski a dokładnie krzyżykowy i słupski.
Maj - mereżka - nie byłam na tych warsztatach, bo wcześniej uczestniczyłam na warsztatach w Muzeum w Słupsku
tkanie krajek na bardku
Czerwiec - filcowanie kapeluszy -
lipiec, sierpień - przerwa wakacyjna, w tym czasie trwały spotkania z dziećmi na warsztatach "Od stóp do łów, ubrani w tradycję"
Wrzesień i październik, to miesiące warsztatów, które opuściłam, niestety szydełko i druty to coś czego mój bark wtedy nie znosił ( byłam po operacji barku)
Chustę szydełkową taką samą jak robiona na warsztatach dostałam od koleżanki, Agato jeszcze raz dziękuję!
Listopad - broszka z koralików . tej broszki już nie mam, dałam siostrze
grudzień - jarmarczne korale - na tych warsztatach też nie byłam i bardzo żałuję ;-(
W związku z wystawą po warsztatową koniecznie musiałam wyciągnąć moje nie dokończone prace i doprowadzić do stanu w którym mogłabym je komuś pokazać.
Myśl, że moja krajka, kapelusz i inne będą leżeć na wystawie doprowadza mnie do bólu głowy.
Moje prace powinny się znaleźć w osobnym dziale wystawy np - niedokończone prace, lub pierwsze próby. Np na filcowanie odważyłam się , bo warsztaty odbywały przed moim zabiegiem. Prace są jeszcze niedokończone. Tkanie krajki potraktowałam jako świetną przygodę i mile spotkanie.Już nie będę tkała, bardko też nie zakupię ;-)
Ostatnie spotkanie mamy 21 stycznia, zrobię wtedy zdjęcia z wystawy.
Etykiety:
filcowanie,
haft,
kołowrotek,
koraliki,
krzyżyki,
robótki,
różne różności,
Swołowo,
szycie,
warsztaty
czwartek, 12 stycznia 2017
środa, 11 stycznia 2017
Musiałam
wreszcie zrobić kartkę do Inki.
By nie sugerować się zrobionymi i zgłoszonymi do zabawy karteczkami nie wchodzę na blogi dziewczyn biorących udział w zabawie. Oj , mam już sporo zaległości w podziwianiu prac.
Temat styczniowego wyzwania jest łatwy ( czy na pewno ?) - cytując Inkę - robimy w styczniu kartkę świąteczną w stylu Clean&Simply, czyli dosłownie tłumacząc: czystą i prostą, z niewielką ilością elementów, kolorów, stosując minimalizm, piękny w swej prostocie.
Oto moja kartka.
Dopisuję po komentarzu Inki jak ją robiłam.
Mam niedużo świątecznych folderów do embossingu więc w grudniu córka mi troszkę papierów przysłała. Ten papier z gwiazdkami to od niej. Na wierzchu nałożyłam przez maskę (szablon) pastę. Zaraz po nałożeniu posypałam pudrem do embossingu i w ruch poszła nagrzewnica. Nie jestem jeszcze wprawiona w nakładaniu pasty, ale myślę,że może tak pozostać. Użyłam też maszynki i wykrojnika , powstał napis.
I to wszystko !
klikaj w banerek |
By nie sugerować się zrobionymi i zgłoszonymi do zabawy karteczkami nie wchodzę na blogi dziewczyn biorących udział w zabawie. Oj , mam już sporo zaległości w podziwianiu prac.
Temat styczniowego wyzwania jest łatwy ( czy na pewno ?) - cytując Inkę - robimy w styczniu kartkę świąteczną w stylu Clean&Simply, czyli dosłownie tłumacząc: czystą i prostą, z niewielką ilością elementów, kolorów, stosując minimalizm, piękny w swej prostocie.
Oto moja kartka.
Dopisuję po komentarzu Inki jak ją robiłam.
Mam niedużo świątecznych folderów do embossingu więc w grudniu córka mi troszkę papierów przysłała. Ten papier z gwiazdkami to od niej. Na wierzchu nałożyłam przez maskę (szablon) pastę. Zaraz po nałożeniu posypałam pudrem do embossingu i w ruch poszła nagrzewnica. Nie jestem jeszcze wprawiona w nakładaniu pasty, ale myślę,że może tak pozostać. Użyłam też maszynki i wykrojnika , powstał napis.
I to wszystko !
czwartek, 5 stycznia 2017
Biorę udział !
Na blogu Małe i duże twórcze podróże trwa candy.
Na blogu Olgi , organizatorki zabawy, możecie sprawdzić co znajduje się w tym pudełeczku, a mogę was zapewnić,że puste nie jest :-)
Zabawa trwa tylko do jutra!
Na blogu Olgi , organizatorki zabawy, możecie sprawdzić co znajduje się w tym pudełeczku, a mogę was zapewnić,że puste nie jest :-)
Zabawa trwa tylko do jutra!
Subskrybuj:
Posty (Atom)