Prace które zrobiłam to czysty romantyzm.
Mało takich robię, a dobrze jest mieć kilka w zapasie. Dlatego korzystam z podpowiedzi Mariusza. Kupuję jego warsztaty i korzystam z jego pomysłów.
Prace które zrobiłam to czysty romantyzm.
Mało takich robię, a dobrze jest mieć kilka w zapasie. Dlatego korzystam z podpowiedzi Mariusza. Kupuję jego warsztaty i korzystam z jego pomysłów.
Czasami mimo mierzenia w umyśle kodują się inne cyfry. Tak było i tym razem zrobiłam za duże pudełeczko. Nie zmieściłam je do robionego folia. Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Zrobiłam pudełeczko na "coś", z notesikami na zapiski.
Bronię się przed robieniem prac, które się kolekcjonuje, poza oczywiście ATC.
Biorę udział w zabawie na fb grupie Świry Rękodzieła, co miesiąc Marta EviPassjonatka losuje prace do wykonania. W zeszłym miesiącu wylosowała Jumbo card wymiary 8,9 x 12,7 i jako dodatki trybiki różnego rodzaju i wykonania.
Troszkę poszperałam i zrobiłam coś takiego 😏 Całkiem zadowolona jestem.
Na fb trwała zabawa w zgadywanie która z nas jest autorką której pracy. Znowu mojej nikt do mnie nie dopasował, ale dopasowań było mało.
Poszłam za ciosem i z tego samego papieru z którego robiłam poprzedni album zrobiłam folio. Bazę na album, a właściwie samą okładkę znalazłam na półce z niedokończonymi pracami. Zaczyna się tam robić luźniej ;-)
Takie folio zrobiłam wg pomysłu Kasi Gruszy już wcześniej. Teraz powtórzyłam ten projekt tylko z innymi papierami.
Ostatnio przekonałam się , że sprzątanie nigdy się nie kończy, a marzenie, że na półkach i w pudełkach będę miała porządek jest abstrakcją. Wciąż tam coś znajduję, niedokończone projekty mnożą się.
Wczoraj rano dokończyłam album na bazie, która przeleżała kilka lat i kilka razy była bliska skończenia w śmietniku. Miałam własnoręcznie zrobioną okładkę, kilka kart i ich fragmentów i dużo papierów użytej do tego kolekcji.
Dokończenie trwało prawie trzy dni. Nie zniechęciłam się i jestem z ostatecznego efektu zadowolona :-)
Sierpień rozpoczęłam odwiedzinami w restauracji Hokus Pokus z okazji urodzin Ślubnego. Lokal wart polecenia, świetne jedzenie, fajna obsługa i ciekawy wystrój.
9 sierpnia odwiedziłam Słowińską Manufakturę i przypomniałam sobie podstawowe węzły makramowe. Oplatałam słoik.
17 sierpnia odwiedziliśmy Swołowo. W Muzeum odbywał się plener kowarski. Wydaje mi się, że w tym roku było troszkę mniej uczestników pleneru. Było tak "biedniej"
26 sierpnia byłam na pierwszych warsztatach w Kasztelu Słupskim. Robiłam bransoletkę ze skóry.
Zakończyły się już letnie spacery z przewodnikiem po Słupsku, dla mnie były za bardzo męczące, chociaż wiem, że bardzo ciekawe. Kilka oprowadzeń rozpoczynałam, lecz po jakimś czasie nie nadążałam za grupą. Na ostatnie setne od początku , które było stacjonarnym spotkaniem w Białym Spichlerzu wybrałam się. Siedziałam na krześle z takim oparciem.
Mało było wyjść na "imprezki", ale nóżki nie chciały mnie nosić :-)
Dużo siedziałam przy moim stole i w trakcie tego siedzenia powstały dwa mniejsze, jeden duży, a także w jeden album w pudełku. Zrobiłam też 9 bardzo różnych kartek, 2 czekoladowniki i 3 ATC.
Całkiem sporo, prawda?