Dostałam grubą kopertę od maryanki. Wylosowała mnie w swoim candy;-)
Dostałam naszyjnik i korale, bardzo mi się podobają, (przecież dlatego właśnie zapisałam sie na to losowanie, by je zdobyć;-)), herbatki, słodycze i list na prawdziwej papeterii.Już zapomniałam,że taki istnieje;-)
Anka wysyłając przesyłkę stwierdziła,że się troszkę w tym opóźniła i ramach "rekompensaty" dodała śliczną serwetkę.
Dziękuję,dziękuję;-)))
Na ostatnie zdjęcie mojej herbaciarki przemyciła się "robótka" Ślubnego.
Ślubny robi model kutra do tawerny (restauracji przy Szkole Żeglarskiej w Bobięcinie)
Jak tam jest ślicznie pisałam już latem.
Full wypas jakby powiedziała moja córka.
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentów:). Wróciłam sobie do herbaciarki - śliczna! A praca ślubnego też niczego sobie! Oznacza to, że oboje uprawiacie robótki! Fajne to:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent.
OdpowiedzUsuńNo to dobrało się ślubnie dwoje zdolnych :)
Piękny zestaw!!! Gratuluję!ech, może zobaczymy kuter w całej okazałości po ukończeniu prac?:D
OdpowiedzUsuńSame cudności i naszyjnik piękny :) dobrze mieć troszkę szczęścia :)
OdpowiedzUsuńAle cudowności, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPiękny prezencik jest Twoim udziałem! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń