Juz troszkę posprzątałam.
Książki, te o których myślałam,że się ich pozbędę powędrowały znowu do łóżka. Znaczy się do pojemnika w łóżku. Aneladgam, gdy tylko znowu do nich dotrę napiszę co mam, może Ciebie lub kogoś innego coś zainteresuje. Kupowałam kiedyś sporo poradników i wcale z tego nie korzystałam;-)
Dziś skoro świt, tak gdzieś około 9.00 dzwoniłam i umówiłam się z szefem rehabilitacji. Przez kilka dni nie było go i nie mogłam się niczego dowiedzieć.Mam umówioną wizytę na poniedziałek.
Zula, czy mam rozumieć,że Paweł tez wybiera się na ćwiczonka?
Janeczkowo, Kościerzyna Ci nie obca, może się spotkamy?
Dziękuję Wszystkim za komentarze, zainteresowanie się moją przeprowadzką, moją rehabilitacją. 17 komentarzy w blogu robótkowym w poście bez zdjęcia to ho, ho, chyba nie moja zasługa, tylko dobrych serduszek;-) Dziękuję.
Witam nowe podglądaczki, postaram się by było co podglądać;-)
Zula i Jetel zaprosiły mnie do zabawy.
1. Zrezygnowałam ze spotkania ze znanym i poszłam w nieznane'-) Było to prawie 40 lat temu, zamiast na randkę poszłam na balety do Wyższej Szkoły Marynarki Wojennej.
2. Wsiadłam któregoś letniego dnia na jacht.(a to dla mnie wyzwanie, bo w morzu choruję) Dzięki temu poznałam kawałek świata, mały ale zawsze;-) Chciałabym do zwiedzania wrócić, jest tyle rzeczy do obejrzenia
3. Ciekawa jeszcze szerszego świata usiadłam przy komputerze, poznałam co to internet i on mną zawładnął;-)
4. Przypomniałam sobie o robótkach ręcznych, właściwie to dzięki blogom innych osób. Sama teraz nie wiem w co ręce włożyć. Chciałabym umieć wszystko, a tyle jest jeszcze do nauczenia.
5. Z założenia to miało być pięć rzeczy, "do tego nie muszą to być wspomnienia o rzeczach poważnych" więc na koniec mój ulubiony napój... piwo, napój o bursztynowym kolorze, poprawiacz humoru, lek na całe zło...
Do dalszej zabawy zapraszam: Brydzię , Aggaw i Janeczkowo i Vilemoo , to ich blogi jako pierwsze dziś odwiedziłam. Dlaczego? Przypadek;-)
Kolczyki które otrzymałam od Kuleczki są moimi ulubionymi;-) Noszę je na okrągło.
Mój port krzyżykowy nabiera wyrazu, od wczoraj robię kontury.
Haft rzeczywiście nabiera wyrazu. Nawet mewy już fruwają w porcie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zaproszenie do zabawy - chętnie w niej wezmę udział: jak tylko poskładam tych pięć rzeczy do kupy to je ujawnię;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajne te 5 rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńDawno tu u Ciebie nie pisałam, ale czytam Cię wiernie ;)
Gratuluję nowego mieszkania! To pewnie jest ta szósta rzecz ktora na pewno trochę Ci życie odmieniła. Fajnie jest się przeprowadzać, a przynajmniej ja lubię. Takie nowe otoczenie bardzo człowieka mobilizuje i chyba... odejmuje trochę lat ;)
Pozdrawiam serdecznie :o)
musze przyznac ze te jezyny sa naprawde cudne :),5 rzeczy??? ciezka sprawa hahaha
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzasz sie, urządzasz mieszkanie i jeszcze haftujesz...Oj Ty pracusiu.
OdpowiedzUsuńZ tych Twoich pięciu rzeczy tylko dwie mogę przypisać sobie; komputer i piwo!
Pozdrawiam i życzę mnóstwa pomysłów
Azalia
;)
OdpowiedzUsuńZabawa o 5 rzeczach bardzo sympatyczna:)Co do przeprowadzki to był całkiem niedawno taki moment że przez kilka lat raz na pół roku przeprowadzałam się z całym rynsztunkiem(komputerem, anteną cyfrową, biurkami i całym naszym majdanem)wiem co znaczy to pakowanie;)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaft będzie, już jest cudny! Kolczyki śliczne :)
OdpowiedzUsuńPaweł będzie w lipcu na kolejnym zabiegu.
Pozdrawiam
Ależ te kontury dodają lekkości obrazkowi~! A poradników raczej nie czytuję, ale kto wie? ;)
OdpowiedzUsuńobrazek jest piękny....też kiedyś troszkę się tak bawiłam :) tyle że ja tego nie wieszam na ścianie,więc troszkę się to w moim przypadku mija z celem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Basiu port jest coraz śliczniejszy, a kolczyki dostałaś fajniutkie :).
OdpowiedzUsuńŚliczny ten port. Ogromnie mi się podoba, a widzę go po raz pierwszy, nie znam tego wzoru. uwielbiam wszelakie morskie klimaty.
OdpowiedzUsuń