Już po raz drugi w tym roku na naszych cyklicznych spotkaniach w Swołowie filcowałyśmy. Tym razem kapelusz.
Wydawało mi sie, że to nakrycie głowy nie jest dla mnie. Oprócz kapelusza letniego nie noszę kapeluszy od lat wielu.
Jakże się pomyliłam.
Najpierw jak zawsze króciutka pogadanka o dawnych nakryciach głowy.
to dawne i to co ufilcowałam |
No ale po kolei.
Gdy tylko pojawiło się ( tzn, gdy je uformowałam ) na kapeluszu rondko musiałam go przymierzyć. Mokre włosy, troszkę kapie po karku , ale jaka przyjemność. Mój własny kapelusz !
Widać na naszych twarzach jakie jesteśmy zadowolone i szczęśliwe. Kapelusze wymagają jeszcze sporo pracy, mój nie ma jeszcze dobrze uformowanego rondka, może dodam jakiś kwiatek .Władzi kapelusz wymaga skrócenia, ale to drobiazgi. do jesieni zrobi się.
Było to nasze ostatnie przed przerwą wakacyjną spotkanie. Zakończyło się poczęstunkiem - zupa + racuchy. Pysznie było.
Na jednym z poprzednich spotkań uczyłyśmy się tkania krajek na bardku . Moja krajka ma bardzo krzywe brzegi . nie nadaje się do pokazania. Ja i na tym spotkaniu bawiłam się przednie.
Na spotkaniach zawieram świetne znajomości np z babeczką, która robi i sprzedaje pyszne sery.
Umawiamy się też na filcowanie szala na jedwabiu , jednak musimy poczekać na wolny termin u prowadzącej te warsztaty
Niesamowite takie spotkania! Z chęcią bym się na takie wybrała:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się, a spotkania są cudne.
UsuńSuper warsztaty!
OdpowiedzUsuńTroszkę zazdroszczę ;)
Wydawało mi się,że nic w moim mieście i okolicach się nie dzieje. Wystarczy poszperać, poczytać.
UsuńKapelusz rewelacyjny, ale ze mnie taka słabizna, że przy filcowaniu etui na telefon padłam, więc na kapelusz się nie porywam.
OdpowiedzUsuńTroszkę odwagi !
UsuńDziękuje za pochwałę kapelutka.
Super jest taki własnoręcznie zrobiony kapelusik. I jak Ci w nim do twarzy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Dziękuję! Teraz tylko dopasować do niego płaszczyk ;-)
Usuńno....no..no....
OdpowiedzUsuńkapelusik jak ta lala;)))))
A czy płaszczyk też własnymi "ręcami" będzie filcowany;)))))))?
Pozdrawiam serdecznie;)
W sprawie płaszczyka to chyba żarcik?
Usuńpozdrawiam
Gratuluję takiego fajnego kapelusika. Wyszedł bardzo fajnie. Widzę, że też Cię to filcowanie wciąga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Rzeczywiście wciąga, ale taka mistrzynią jak ty to nie będę. Ja tak sporadycznie ;-)
Usuńpozdrawiam
Świetne! Też bym tak chciała :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe warsztaty, jak wykończysz pochwal się kapeluszem.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są takie spotkania. Zawsze coś ciekawego człowiek pozna. Kapelusik pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam zapał do filcowania. Mnie jakoś nie idzie takie "papranie się" w mydle. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci ten kapelusik wyszedł, mimo że jeszcze nie dokończony, to bardzo Ci w nim do twarzy, śmiało możesz go nosić. Super te warsztaty, sama chętnie bym na takie poszła. Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń