Raz tylko skorzystałam z komputera szwagra i przejrzałam pocztę. Powyrzucałam reklamy i poczytałam wiadomości ze spotkania robótkowego na fb.
Stwierdziłam, że bez internetu można żyć, chociaż nie ukrywam troszkę mi go brakowało ;-)
Dlatego po powrocie do domu ilości nie przeczytanych postów (prawie 600) i wiadomości na poczcie (50) nie ogarniałam.
Jeżeli więc jakiegoś postu nie przeczytałam lub wyrzuciłam list bez dokładnego zaznajomienia się z nim, wybaczcie;-)
Skorzystałam z ładnej pogody i jeden dzień przeznaczyłam na spacer po monciaku w Sopocie, niestety aparat został w domu , więc nie zrobiłam zdjęć. Ale nie ma czego żałować, jest ich w necie dużo i są piękne.
Po raz pierwszy byłam na tarasie widokowym informacji turystycznej, cudny widok;-)
Poza tym szerokim łukiem omijałam lody i gofry oraz szukałam ławki stojącej w cieniu;-)
Większość czasu spędziłam u siostry w ogródku na tarasie. Oczywiście z robótką. Tym razem wzięłam proste, małe wzory krzyżykowe.
Teraz będą czekały na wykorzystanie;-)))
Ciesze sie, ze odpoczynek udany i jak widac owocny :)hafty sliczne a najbardziej podoba mi sie ten fioletowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko!
Mam sporo muliny z której zgubiłam oznaczenia, wykorzystam ją chyba do takich jednokolorowych haftów.
Usuńpozdrawiam
ja też wiem, że bez netu można się obejść chociaż ... ciągnie do niego;
OdpowiedzUsuńśliczne hafciki ... czekam na foty na co je przeznaczyłaś ...
Hafty będą leżały w kolejce i czekały na przeznaczenie... poczekasz więc;-)
UsuńIle hafcikow naprodukowalas! Serca sa bombowe!
OdpowiedzUsuńMnie też serca spodobały się najbardziej;-)
UsuńŚliczne, bardzo podobają mi się te fioletowe serduszka i kwiatuszki w doniczkach :-) Pozdrawiam i zazdroszczę pobytu w Sopocie :-) Ostatnio byłam 2 lata temu, spontanicznie, bez planowania, bez żadnych rzeczy, po prostu wsiedliśmy do auta i powiedziałam, że może nad morze :-) I stało się, jechaliśmy ok. 9 godz., całą noc, przez kika dni spaliśmy w samochodzie i spędziliśmy piękne dni w Sopocie, z moim - wtedy jeszcze nie - Mężem :-) Mam sentyment do Sopotu i molo :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTrójmiasto poznałam już jako dziecko, w pomaturalnej szkole blisko mola miałam praktyki. dla mnie Sopot to normalne miasto... chyba że jestem ze Ślubnym;-)
UsuńWitam po powrocie. Czytam, że wyjazd udany. Relax od netu zaliczony, a robótki śliczne :)
OdpowiedzUsuńPracowita z Ciebie kobieta! raptem kilka dni wolnego i proszę cała galeria haftu :)
OdpowiedzUsuńFajne hafciki , a i wypoczynek udany , Miło sie czyta takie wiadomości ...
OdpowiedzUsuńA miałaś wypoczywać:)))) śliczne hafciki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Cudowne te hafciki zwłaszcza serca :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu,świetne hafciki,jestem ciekawa,co z nich wyczarujesz.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMaja
Ładne hafciki i robótki, ciekawy blog. Trafiłam przypadkowo. I.. zostałam. Zaglądam co jakiś czas i podziwiam.
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie dwie rzeczy. Jeżeli możesz wyjaśnić: do czego służą te piękne papieru? decupage? chyba nie. Intrygują mnie również "klamerki do obrobienia"?
Ciekawe. Jeżeli możesz odpowiedz proszę. Pozdrawiam serdecznie - Zofia
Zosiu! Cieszę się że do mnie zaglądasz;-)
UsuńKlamerki są do ozdobienia;-) Można dekupażować, malować lub ozdobić przyklejając jakiś kwiatek np.Używam je potem do zawieszania na sznurku otrzymanych kartek , serc. Papiery są do robienia kartek , albumów pudełek, ogólnie służą scraperkom;-)
pozdrawiam Basia
Byłam jeden raz w Sopocie i zakochałam się w tym mieście na wieki:)) jak tylko będzie możliwość wyjazdu nad morze to na pewno bliziutko Sopotu:)a Ty widzę odpoczywasz przy robótkach:) ciekawe jak wykorzystasz te nie duże wzory?:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie zrobię zawieszki lub poduszki do igieł;-)
Usuńcałuski!
No to jeszcze raz potwierdziłaś, że małe jest piękne. Zwłaszcza zauroczyły mnie te serduszka.Są cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wszystkie śliczne ale ten z drzewkiem czy ptaszkiem cudne. Możesz wykorzystać ich do karteczek . Ciesze się ,ze urlopek ci się udał i odpoczęłaś .Ja niedawno przyjechałam ze Szczawnicy -było pięknie i ciepło .Nogi bolą bo po górach pochodziliśmy ale Cudnie było.Zabrałam ze sobą szydełkowanie i tylko jedna mała rzecz zrobiłam .Nie miałam sił już wieczorkiem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu, dziekuję za odpowiedź. Nie prowadzę bloga, nie mam nawet takiego zamiaru,(jestem ciut wiekowa), ale bardzo lubię przeglądać wybrane np. Twój. Ciekawe prace. Z serdecznymi pozdrowieniami - Zofia
OdpowiedzUsuńJa pierwszego bloga założyłam tuż przed 60-tymi urodzinami;-)))
UsuńNie będziemy się licytować wiekiem, tu wszystkie mamy tyle samo lat.
Pewnie, że bez komputera ,,da się żyć,, tylko ... no właśnie, jeżeli ma się blog(i) to potem trudno pewne rzeczy nadrobić ..... ja miałam małą przerwę i ... i się pogubiłam:)
OdpowiedzUsuńWypoczynek z robótką to też dobry wypoczynek ... takie malutkie hafciki są bardzo praktyczne bo i mulinę bez oznaczeń można wykorzystać a potem już gotowe ciekawie ,,zastosować,,.
Ale male dzieła sztuki wyhaftowałaś. Cudowne..
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jak wykorzystasz te hafciki, może i małe ale są bardzo efektowne! mi najbardziej podobają się te w fioletach :)
OdpowiedzUsuńBasiu to bardzo mile co napisałaś. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie. Zofia
OdpowiedzUsuń