Warsztaty prowadziła Iwona Więznowska z Koszalina zajmująca się techniką filcowania na mokro i na sucho profesjonalnie. To sama przyjemność być uczennicą Iwony. Ogromną pomocą służyła też nam Renata Knitter.
Mając takie nauczycielki można w ciemno zapisywać się na prowadzone przez nie zajęcia.
Dzisiaj wrzucam tylko zajawkę jak wyglądać będzie moja torebka. Mokra, nie do końca ufilcowana, ale już jestem z niej zadowolona.
Na zdjęciu jest widoczny układ wełny i różnych dekorów ( z wełny, bambusa, jedwabiu). Kolor nijak ma się do tych zastosowanych. Podstawowe kolory to zieleń i brąz,
Jutro nie dokończę torby, bo jadę do lekarza ortopedy do Starogardu Gdańskiego. Zapowiada się ciężki dzień.
Postaram się dokończyć torbę w ciągu tygodnia. Zaraz potem ją pokażę.
Zapowiada się naprawdę super :-)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś uczestniczyłam w takich warsztatach - dużo łatwiej uczyć się od kogoś, niż kombinować samemu.
Torba będzie ekstra i jedyna w swoim rodzaju , dlatego koniecznie ją dokończ :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńDobrych wieści od lekarza życzę:)
Pozdrawiam:)
Czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia u lekarza!
Oj filcowanie na mokro daje piękne efekty ale dużo pracy trzeba w nie włożyć.
OdpowiedzUsuńZnów czarujesz , Masz tych warsztatów całe mnóstwo w Twojej okolicy. Zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńPowodzenia u ortopedy
Bardzo jestem ciekawa ostatecznego wyglądu torby. Zapowiada się wspaniale. Ja uwielbiem filcowanie, choć czynię to rzadko.
OdpowiedzUsuńChyab Ci trochę zadraszczam tej ilości warsztatów, w której możesz uczestniczyć. Szkoda, że tak daleko.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zapowiada się fajowa torba, czekam na efekt końcowy. Serdeczności ślę:))
OdpowiedzUsuń