Wróciłam jak nowa, chociaż tych sześciu godzin żal!
W domu czekał na mnie stosik swetrów.
Tak wygląda jeden z otrzymanych swetrów.
A tu w zbliżeniu detale
I jedno zdjęcie sweterka na mnie, wykonane w łazience późną nocą.
Z większości swetrów pozdejmowałam już te ozdoby. Są wśród nich "perełki" , śliczne koronki, taśmy.
Swetry są ze ślicznej bawełny, ale nie wiem czy po spruciu będzie mi sie chciało coś z nich robić.
Muszę przyznać,że po pozbawieniu ich tych ozdóbek swetry podobają mi się. Spróbuję jeden z nich dopasować bez prucia. Rękawy, ściągacze , no cóż najwyżej nieudana przeróbka wyląduje w koszu.
Kartka z poprzedniego wpisu bardzo mi się nie podobała. Dodałam do kwiatka troszkę listków i już jest lepiej.
Zdrowia życzę a takie swetry trafiają się czasami w lumpku:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę, a takie stare sweterki to kopalnia przydasi , warto wykorzystać co się da.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuńModa jest dziwna. To, co kiedyś budziło zachwyt, dziś już się bardzo nie podoba. Powodzenia w przeróbkach :)
Pamiętam te sweterki i tak jak Ty kombinowałam co z nich zrobić, najczęściej robiłam jak Ty, prułam, a z bazy przeszywałam na mniejszy. Już teraz wiem, skąd ten Twój komentarz o tak nieprzyzwoitej porze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Duzo zdrowia! No strasznie zal tych 6 godzin... :)
OdpowiedzUsuńpamietam takowe
OdpowiedzUsuńBasiu,życzę Ci przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia,a ja mam taki sweterek tylko rozpinany i bardzo go uwielbiam:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny taki inny
OdpowiedzUsuńDużo, dużo zdrówka Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńAle ile przydasi z takiego sweterka :)). Trzymam kciuki i z chęcią będę podziwiać metamorfozy sweterków :)
OdpowiedzUsuńno cos tam jednak pamietam;)))))
OdpowiedzUsuńIle dodatków z takich sweterków;))
Pozdrawiam i zdrówka życzę;)))
Zdrówka Ci życzę Basiu. Pamiętam takie swetry. Moja siostra takie robiła. Jak mi sie teraz trafi gdzieś taki skarb to tez odpruwam koralik i inne duperelki. Wszystko można wykorzystać
OdpowiedzUsuń