Wczoraj byłam na warsztatach koralikowych. Wyjątkowo w niedzielę, bo tym razem był to jeden z punktów festiwalu Miejsce Kobiet, które corocznie organizuje eMCeK
Już wcześniej robiłam takie kolczyki, jednak tym razem mają troszkę inne zawieszenie bigla.Zawieszone w ten sposób wydają się być inne, mimo że tak samo robione (prawie ).
Trzeba sobie radzić :-)
Cieszą mnie komentarze chwalące moje koty.
Był okres, gdy tych kotów na blogach było mnóstwo, a każdy z nich wydawał się być innym kotem ;-) Wszystko zależy od materiału i wykończenia.
Bardzo ciekawe kolczyki, w zimnych kolorach na zimę idealne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne, robione tak samo ale na pewno czymś się różnią bo na tym polega rękodzieło :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolczyki, kolor tez ciekawy.
OdpowiedzUsuńRacja, trzeba sobie radzić...pozdrawiam...
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuń100 lat dla Solenizantki !
OdpowiedzUsuńBasiu dawno mnie u Ciebie nie było więc ciesze się , że do mnie zajrzałaś. Dziękuję za miłe komentarze. A koraliki widze dalej Cie fascynują. Te kolczyki sa sliczne , zrobias ogromne postepy w tej technice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam