Skończyły się pięciodniowe warsztaty u Olgi Bielskiej. Zrobiłam 10 kartek na święta bożonarodzeniowe.
Karteczki w większości są wysokie. Ja jednak po dwóch warsztatach przestałam używać pianki 3 milimetrowej a zaczęłam używać dwójki.Powstały troszkę niższe karteczki, co moim zdaniem nie spowodowało, że kartki są mniej urodziwe ;-)))
Muszę się przyznać, że mam zamiar "upiększyć" troszkę moje karteczki. W ruch pójdą takie media jak cekiny, pasta śnieżna, farba akrylowa, brokat i inne posypki, których nazw nie pomnę ;-))) Zrobię to gdy będę miała już wszystkie karteczki, a brakuje mi ich jeszcze troszkę. Bardzo nie lubię sprzątać brokatu.
Kartki będę przedstawiała, tak jak powstawały.
Pierwszy dzień, oj było trudno, na powycinane elementy rozlałam kawę. Zrzuciłam szybciutko wszystko na podłogę. Wiadomo, wszystko się pomieszało, zalałam na szczęście tylko kilka elementów i rozpoczętą kartkę.
Cudowne kartki bożonarodzeniowe. Szczególnie mi się podobają te z czwartego dnia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja najbardziej polubiłam te z pierwszego dnia, może dlatego, że robione z przygodami.
UsuńMiłego weekendu
Świetny hurcik, Basiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWow, robią wrażenie, brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńBrawo ja, dziękuję.
UsuńTo kartki typowe dla Olgi :-)