Wykorzystałam fakt , że Swietłana miała więcej zestawów i zrobiłam sobie kolczyki.
Nie tylko ja zresztą;-)
W świąteczny wtorek nie było warsztatów. Wykorzystałam "wolne " i dokończyłam je.
Jeden kolczyk w zbliżeniu.
Przód i tył kolczyków
i jeszcze raz moje nowe kolczyki.
Bardzo dziękuję za miłe komentarze pod wpisem o sutaszu .
Śliczne są! Mnie jeszcze jakoś nie po drodze z koralikami, ale podobają mi się bardzo takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne, misterna robota :) uwielbiam koralikową biżuterie, ale sama nie mam odwagi spróbować. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodziwiam za koronkową finezję.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się koralikowa biżuteria, sama jednak nie umiem takiej nosić.
Śliczne kolczyki, bardzo delikatne, precyzyjnie połączone. Piękne!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolczyki!
OdpowiedzUsuńjakie śliczne :) wyglądaja jak rybki ^_^
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :*
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńpiękne ...
OdpowiedzUsuńMisterna i koronkowa robota , podziwiam utalentowane łapki i pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńPiękne w dodatku bardzo delikatne.
OdpowiedzUsuńBardzo wiosenne :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite Ci wyszły te kolczyki Basiu, trochę jakby oko, ufo i cukierek, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, fajnie jest tak móc się spotkać w babskim robótkowym gronie :)
OdpowiedzUsuńwow jakie piękne
OdpowiedzUsuń