Relację z warsztatów można oglądać w Domu Mokoszy
Ja dopiero od dzisiaj mam zdjęcia z pracowni.
Do spotkania nie wiedziałam,że sutasz ma dwie różne strony(różne boki chyba też),właściwie to ja tych różnic nie widziałam;-)))
Będę musiała szyć z lupą,
Długo trwało wybieranie sznurków, koralików i zawieszek. Kaboszonów Ewa pokazała nam kilka woreczków. (kaboszony, to ceramika Ewy) Dostałyśmy też "kursik krok po kroku" właśnie tej zawieszki.
Już po w wyborze i pierwszych ukłuciach igły zastanawiałam się, czy dokonałam odpowiedniego wyboru.
Warsztaty prowadziły dwie świetne instruktorki. Kasia i Kaja, cudownie tłumaczyły, a ja czasami nie zauważałam, że następnej rady udziela mi już inna instruktorka
Czasami( często ) potrzebowałam pomocy ;-)))
Zrobiłam zdjęcie mojej zawieszki w dużym przybliżeniu licząc,że będziecie wyrozumiali.
Po raz pierwszy szyłam sutasz i to od razu przez 5 a nawet 7 sznurków.
Witam wszystkich nowych obserwatorów, wśród nich moją Instruktorkę z moich ostatnich warsztatów.
Dziękuję za życzenia imieninowe i wszystkie komentarze!
Jak na pierwszy raz to bardzo ładnie :) Gratuluję :)Szybko się wyrobisz i będziemy tu same dzieła sztuki podziwiać :D
OdpowiedzUsuńWybrałaś świetny kaboszon, ciekawie wygląda sutasz połączony z ceramiką.
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć ,że to Twój pierwszy raz:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna praca ;-))
OdpowiedzUsuńBrawo! Jesteś tak chłonna nowości ,ze zarażasz tym wszystkich. Dlatego uwielbiam Twój blog, bo mimo różnych przeciwności potrafisz szybko stawać na nogi i dzielić sie pozytywną energią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno i brawo za odwagę, mi się sutasz wydaje bardzo trudny! świetne początki!
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś !!! Ja na razie tylko myślę, że kiedyś wezmę się za sutasz...i na myśleniu się kończy. Zapraszam po odbiór wyróżnienia :))
OdpowiedzUsuńPierwszy i taki udany!Ślicznie:)Dla mnie sutasz chyba na zawsze będzie czarną magią.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu jesteś bardzo zdolna - podziwiam Twoje umiejętności:)
OdpowiedzUsuńwyszło doskonale,podziwiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://szydelkoizy.blogspot.com/
Brawo!!7 sznurkow to nie byle co!
OdpowiedzUsuńi jak? podobało Ci się? będzie wiecej?
Bardzo ładnie! Jestem ciekawa, czy sutasz jest dla Ciebie przyjaznym tworzywem?
OdpowiedzUsuńSlicznie wyszlo:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Basiu, efekt jest zadziwiający zwłaszcza jak na pierwszy raz. Fajnie, że miałaś wokół wspaniałe osoby chętne do pomocy, a to ważne i budujące. Podziwiam Cię, za tę aktywność i chęć poznawania wciąż nowego. Nie boisz się i próbujesz wytrwale wszystkiego. Pozdrawiam wieczornie
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta zawieszka, jest piękna kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńCudna zawieszka. Piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńBasiu, to naprawdę pierwsza Twoja zawieszka? Mnie się podoba i kolorki w moim guście. Brawo, twórcza kobieto. Pozdrawaim
OdpowiedzUsuńDla mnie biżuteria sutaszowa to coś co przekracza moje pojęcie jak to zrobić. Bardzo lubię nosić, ale zrobienie tego wydaje się piekielnie trudne!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszło! Ja tam nawet się za to nie brałam;) Ale następnym razem, gdy będzie makrama...ech, nie mogę się doczekać:D
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek!!
OdpowiedzUsuńBasiu wiesz że jestem z Ciebie niezmiernie dumna :) fantastyczna praca biorąc pod uwagę fakt że był to pierwszy raz!
OdpowiedzUsuńWOW ! pierwszy raz? niesamowicie dokładnie i precyzyjnie! brawo !
OdpowiedzUsuńpierwszy raz? Zdolniacha:)
OdpowiedzUsuń