Stoiska stały jedno obok drugiego. |
Nie sposób było sfotografować wszystkie |
Do wikliny się nie zbliżałam, bałam się ,że coś kupię , a właściwie nic mi nie jest potrzebne, a dużo się podoba
Robił sie coraz większy upał. Przybywało zwiedzających i kupujących.
A my zmęczeni, pełni wrażeń wracaliśmy do autka.
Przeszliśmy obok parku linowego
Napotkaliśmy gromadkę leniwców, dwom zrobiłam zdjęcia. Miałam wielką ochotę położyć się obok
Po drugiej stronie dróżki leśnej ukazał się staw i restauracja, obok której zaparkowaliśmy
Jeszcze spacerek po molo
Chwila odpoczynku i do domu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajne są takie jarmarki; miałam tam być wczoraj, ale z różnych względów nie byłam; wybieram się natomiast na "Czarne wesele" - mam nadzieję, że nikt i nic mi planów nie pomiesza:))
OdpowiedzUsuńA do wikliny to i ja nie mogę się zbliżać.
Pozdrawiam wiosennie
Troszkę daleko w taki upał, do Kluk więc nie pojedziemy!
UsuńCzarne wesele to wspaniała tradycja, o której mało kto wie, a szkoda. Impreza jest świetna.
UsuńŚwietne miejsce na taką imprezę.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam fotki i to musi na razie wystarczyć:)
Pozdrawiam
Nie mogłam sobie odpuścić tego wypadu, już teraz żałuję,że byłam tak krótko!
Usuńswietna impreza...uwielbiam takie jarmarki...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńnie bywam często na takich imprezach, podziwiam osoby sprzedające!
UsuńWiem, że to Dolina Charlotty - na pewno. Widać, że ciekawie było. I dużo wikliny - pewnie bym coś zakupiła, ale termin imprezy mi nie pasował. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńW tej wiklinie to i ja bym dostała obłędu. Bardzo lubię wiklinowe różności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdawno nie byłam na jarmarku... musze to kiedys nadrobic ;) ladne foteczki, piekne miejsca :)
OdpowiedzUsuńhttp://twoje-kosmetyki.blogspot.com/
Lubię takie jarmarki.
OdpowiedzUsuń