Wczoraj rankiem postanowiłam,że wykłady na UUTW zamienię na warsztaty.
Całe przedpołudnie spędziłam w pracowni Skarbowni, uczyłam się dekupażować na szkle.
A więc była patera szklana, papier,medium do spękań w dwóch krokach porporina(złota) i papier ryżowy (mam nadzieję,że osoby dekupażujące zrozumieją co chciałam napisać)
Paterka została w pracowni, bo dzisiaj będę ją lakierować.
No i najważniejsze - wybrałam papier w różyczki i motylki;-)
Wpadałam na godzinkę do domu i pojechałam do Ustki. Po drodze zabrałam mamę Ewki i wpadłyśmy do Danusi. Danusia (pisałam o niej już nieraz) zaprosiła nas na naukę składania bombek z papieru.
Było ciasto, kawa, kolorowe papiery, świetne towarzystwo...
Podobno przy 15 kwiatku karteczki będą sie składały równiutko, a z wykonania będę zadowolona;-)))
Żeby nie było,że tylko się bawię; rano zrobiłam gulasz, ugotowałam mięso na chleb.
Wieczorkiem zabrałam się za szycie rolety do kuchni.W połowie szycia okazało się,że brakuje mi usztywnienia do górnej części rolety.
Szycie musiałam odłożyć do poniedziałku.
Dzisiaj jadę na rękodzieło na mój uniwersytet, a po południu idę na dwa warsztaty z dekupażu... albo się czegoś nauczę, albo wszystko mi się dokładnie pomiesza... crak , media, postarzanie,cieniowanie, 3D...
Bardzo mi się podobają takie papierowe bombki.
OdpowiedzUsuńTwoje są śliczne.
Ciasto wygląda smakowicie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Pracowita Kobieta że ho ho
OdpowiedzUsuńŚliczne sa papierowe bombki, czy trudno sie robi?
Co rusz to nowe cudo w nowej technice...;-) Śliczne bombki:-) Z niecierpliwością czekam na zdjęcie patery:-)
OdpowiedzUsuńAż mi się w głowie zakręciło od ilości Twoich działań;-)
OdpowiedzUsuńCzy Ty masz jakiś tajemny sposób na "rozciąganie" czasu?
Świetne te papierowe bombki.
Buziaki ślę i udanego, twórczego weekendu życzę.
Ale piękne te ozdoby!Aż się w głowie kręci!
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo elastyczna...próbujesz odważnie wszystkiego :)
A w tej Skarbnicy....oj...i po co ja tam zajrzałam...na swoją zgubę chyba :(
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Swietnie dzialasz!! Bombeczki rozkladaja na lopatki :))
OdpowiedzUsuńPiękna bombeczka!
OdpowiedzUsuńAle jesteś zajętą kobietą.Jak Ty znajdujesz czas na te wszystkie piękne rękodzieła?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne te bombeczki!!!
OdpowiedzUsuńja juz od jakiegos czasu planuje sie nauczyc tak skladac cudnie papaier
OdpowiedzUsuńpoprosze wiec o foto kursik jak je skladac
fajne, w zeszłym roku zrobiłam też takie :)
OdpowiedzUsuńświetne bombki i chyba tanie w wykonaniu, a ciacho zaraz zjem z monitora;) smaka tylko narobiłaś;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nieraz, czy Ty kiedyś odpoczywasz. Ciągle biegasz na zajęcia, pokazujesz rozmaite techniki... A ta jest wyjątkowa, bo bombki przepiękne.
OdpowiedzUsuńBombki są niesamowite! Jestem bardzo ciekawa jak się je robi? Ciacho musiało być przepyszne! Ale Ty zabiegana jesteś!:) Pozdrawam!
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki!
OdpowiedzUsuńBasiu pisze już trzeci raz komentarza i nie mogę wstawić. Za każdym razem, kiedy wchodzę na Twojego bloga muszę ubierać wygodne obuwie haha a to dlatego, że tak szybko żyjesz, tyle ciekawych rzeczy robisz, że inaczej nie nadążyłabym za Tobą biec. Najpiękniejsze jest to, że spełniasz swoje marzenia, pasje i robisz to z sercem. Dzięki, że jesteś. :-)
OdpowiedzUsuńTe bombki są bombowe:))))))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne składanki, jakie idealne
OdpowiedzUsuńbombki są fantastyczne;-)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w cadny;-)
Pozdrawiam;-)
Normalnie wulkan energii :) Kiedy Ty masz czas na te wszystkie zajęcia :) Fajnie, że poznajesz nowe techniki.Widać, że pięknie wychodzi Ci wszystko za co się zŁapiesz :)
OdpowiedzUsuńFajne te bombki!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie po wyróżnienie :)
Ślicznie, zazdroszczę tej nauki, też chętnie pouczyłabym się gdzieś na warsztatach. :)
OdpowiedzUsuńhow to create those flower?
OdpowiedzUsuń