wtorek, 19 listopada 2024

Plecionka sznurkowa.

 Tak brzmiał tytuł następnego spotkania z cyklu Etno Młyn 


Pierwszy dzień to powtórka mojego wyjazdu do Słowińskiej Manufaktury, podstawki i dla tych szybszych koszyki, tacki. Tu o nich pisałam.Ja nastawiłam się na podstawki. Masz już ich kilka i mam dla nich przeznaczenie, potrzebne mi tylko małe w kolorze drewna lub czerwieni serduszka.

W drugim dniu tworzyłyśmy biżuterię. Bardzo mi się taka biżuteria spodobała. Ile ze zrobionej będę nosiła nie wiem, ale kolczyki już w przychodni zrobiły furorę, tzn spodobały się bardzo jednej pielęgniarce. 

 Zrobiłam bardzo hipisowski naszyjnik. Oraz dwa komplety składające się z bransoletki i kolczyków każdy. Każdy z kompletów pasuje też do naszyjnika.

 




 

Wszystko kończyłam, a część zrobiłam już po warsztatach.

Muszę przeszukać moje zbiory wełenek, może tak bym sobie do wiosny koszyk (torebkę) do wiosny zrobiła :-)

Oczywiście jest już nam znany temat i termin następnych warsztatów, też będzie ciekawy.

4 komentarze:

  1. Piękna ta biżuteria. Szalenie mi się podoba. Doskonałe naszyjniki do wkładania zarówno w jesieni i zimie do sweterków, jak i w lecie do lnianych ubrań. Naszyjniki cudowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Antonino.
      Biżuterię podobną widziałam wcześniej w sklepiku u prowadzącej warsztaty, jednak dopiero gdy przymierzyłam własnoręcznie zrobioną zakochałam się w niej. Kolczyki już nosiłam i zrobię ich więcej. Muszę przekopać moje zasoby włóczek.

      Usuń
  2. Jaka śliczna i oryginalna biżuteria. Naprawdę, jestem pod jej ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń