Chciałam pójść na warsztat do Eli (Kreasfera). Pojawił się na liście warsztatów dosyć późno, ale na szczęście miałam wolny niedzielny ranek.
Ela to bardzo cierpliwa nauczycielka. Pomagała, gdy pomoc była potrzebna, nawet troszkę zrobiła za mnie. Nauczyłam się jak na kaboszonie stworzyć efekt bursztynu.
Zaaferowana warsztatami, zakupami w ostatni dzień warsztatów zapomniałam zabrać moje kaboszony z sali warsztatowej. Na szczęście przy pomocy Królika odebrałam je po kilku dniach z sekretariatu szkoły w której odbywało się trzydniowe spotkanie.
Zrobiłam trzy zawieszki.
Zdjęcia robiłam w namiocie bezcieniowym, na białym i czarnym tle, żadne mi się nie podobają.
Zdjęcia nie podobają mi się, ale zawieszki tak 😏
Basiu, wszystkie prace z warsztatów są przepiękne., Znów Ci to powiem: zdolniacha z Ciebie.
OdpowiedzUsuńszkoda, że w tym roku nie dane nam było się spotkać.
Pozdrawiam
Eluniu, w tym roku odwiedzałam rodzinkę w sąsiednich miastach i miasteczkach, nawet po Wrocławiu dużo nie po biegałam ;-)
UsuńŚciskam serdecznie
Niesamowity efekt, jest w tych kaboszonach coś baśniowego.
OdpowiedzUsuńMasz rację, jak z bajki.
UsuńJak na razie każdy wychodzi mi inaczej, bałam się zrobić kolczyki.
Wydaje mi się, że fajnie by wyglądały takie nie do końca identyczne kolczyki.
UsuńBrawo Basiu super są te zawieszki, a zdjęcia też niezłe podobają mi się te na białym tle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Aniu ;-)
UsuńBasiu TY to jesteś zdolna. Co robisz to jest piękne
OdpowiedzUsuń