z ciemnej gliny, już po pierwszym wypale |
poszkliwiona, widać na zdjęciu gdzie nałożyłam za mało szkliwa , czeka na wypalenie |
tak wygląda wypalona, tak naprawdę jest duuużo ładniejsza, mi się podoba |
takie prace stoją na półce u Ewy i czekają na swoja kolejkę na szkliwienie i wypał |
te bardzo mi się podobają |
Uwielbiam glinę i bardzo Ci zazdroszczę, ze masz tyle możliwości. Piekne prace.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGlina niestety nie chce mnie słuchać, bardzo szybko w moich rękach wysycha;-(
UsuńCóż mam napisać...podziwiam Cię,masz w sobie tyle energii i jesteś bardzo zdolna:)
OdpowiedzUsuńEnergia? - tak, zdolności? - chyba raczej chęci.
UsuńTo niesamowite jak rzeczy zyskują na urodzie po wypaleniu! Piękna Twoja skarbonka i wiele kasy do niej nazbierasz ,bo szkoda będzie ją zniszczyć:) A tym kranikiem na pewno nic nie wypłynie:)Pozdrawiam cieplutko w ten mroźny wieczór:)
OdpowiedzUsuńPrace robione na tych warsztatach niestety nie sa moje, to prace dla UUTW.
UsuńBeczka jest super :-) Ty to masz zdolności :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sama z pomysłu jestem dumna.
UsuńTeż miałam okazje paprać się w glinie, fajna zabawa, ale takich dzieł to nie stworzyłam :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zrobić coś z czego byłabym bardzo zadowolona. Ewa z domu mokoszy mówi,ze to muuuusi potrwać.
Usuńteż uwielbiam glinę.. .więc podziwiam !!!!
OdpowiedzUsuńMam ochotę kupic sobie gline, ale sprzedają takie wielkie paczki, dla mnie samej za dużo;-)
UsuńAle fajna sprawa. Też bym tak chciała:)
OdpowiedzUsuńJa próbuję wielu technik, jak tylko mam możliwości.
UsuńFantastyczne beczka :) świetnie sobie poradziłaś a te projekty Ewy są niesamowite.
OdpowiedzUsuńU mnie nie ma prac Ewy, byłas u niej na blogu?
UsuńStylowa bardzo wyszła Ci ta beczka! :)
OdpowiedzUsuńPochwała z takich ust, dziękuję.
UsuńBasiu! Hi,hi! Twoje zdanie poczytuję sobie jako nobilitację. Bo choć param się ceramiką już kilka lat to ciągle czuję się jak przedszkolak i jakoś nie umiem powiedzieć o sobie "jestem ceramikiem", co innym udaje się już po kilkudniowym kursie. ;)
UsuńAle glina wciąga niesamowicie. Prawda? :)
Najważniejsze, że to, co robisz, sprawia Ci przyjemność:) Przecież o to chodzi:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację sprawia mi to przyjemność, ogromną.
UsuńJaka fantastyczna beczułka. Świetny pomysł na skarbonkę.
OdpowiedzUsuńPić mi się chciało;-)
UsuńKobieto! co jeszcze??
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem i bardzo zazdroszczę, też bym chciała spróbowac cos z gliny....
beka jest super! i właśnie fajna, ze taka... niedoszkliwiona!
A ja w pierwszej chwili myślałam, ze to beczka na wino albo piwo. Podoba mi się. Żeby tylko było co wkładać do środka. Haaa..haaa Czego jeszcze nie próbowałaś? Serdeczności zostawiam
OdpowiedzUsuńCzy jest czegoś, czego nie potrafisz??Piękne..
OdpowiedzUsuńRóżnorodność Twoich umiejętności jest godna podziwu a mnie zawstydza, że tak malutko umiem... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdolnej rączce dedykuję wyróznienie :) zapraszam do siebie olenkaja.blox.pl
OdpowiedzUsuńSkarbona bardzo fajna, a te pozostałe prace są genialne!!!
OdpowiedzUsuńDo tego trzeba miec większą wyobraźnię i wyczucie smaku niż moje...
OdpowiedzUsuńCudowna ta skarbonka:)
nie mam aż takiego talentu w rekach żeby lepić z gliny:) ale zabawa napewno udana i czas miło spędzony:)
OdpowiedzUsuńno świetne te wyroby z gliny.!!!
OdpowiedzUsuń