Karteczki z okazji komunii wg projektu Olgi robię z przyjemnością.Dlatego też, gdy koleżanka robiąca mi pazurki poprosiła o kartkę komunijną dla chrześniaka, znowu skorzystałam z tego samego projektu.
Karteczki podobne, ale chociaż torebeczka troszkę inna.
Gdy napisałam w poprzednim poście, że zrobiłam po raz drugi prawie podobną kartkę, przypomniało mi się, że tej pierwszej jeszcze nie pokazałam :-)
Kartkę taką jedną już zrobiłam, spodobała się zrobiłam więc prawie taką samą.
Do karteczki powstała torebka, tę torebeczkę chcę dzisiaj pokazać :-)
Bardzo prosta, tylko embossowana tekturka i dwie wycięte grafiki. Jednak zamawiająca była zachwycona. Takie pochwały powodują, że aż chce się dalej robić :-)
Pudełko wysokie na 4cm to znaczy, że kartka jest z przestrzennymi kwiatkami.
Nie miałam takich pasujących, więc zrobiłam je sama.
Dwa ostatnie spotkania to praca nad albumem. Albumik na prawie 25 zdjęć.
Już kiedyś robiłam dla tej babci i prababci gdy urodziła się pierwsza wnuczka, teraz urodził się wnuk.Zrobiłam dwie karteczki. Do pudełka dla dziadków ido koperty dla pradziadków. Niestety mam tylko zdjęcia tej pierwszej, drugiej przez pośpiech zdjęć nie zrobiłam, a szkoda, bo moim zdaniem świetna była. Spodobała się, zwłaszcza tekturka "50% mamy i 50% taty"
Na dziesiąte spotkanie Olga zaplanowała robienie pudełeczka na drobiazgi. Znowu praca od zera. Jakoś nie pociągało mnie robienie pudełeczka, bo je umiem robić. Ozdobiłam za to korzystając z gotowej bazy czekoladownik.
Pewna, że w moim pudełku leży kartka dla mężczyzny obiecałam, że przyniosę ją koleżance, której syn obchodził kolejne bardzo dorosłe urodziny.
Zawiodłam się na swojej pamięci i w dosyć szybkim tempie musiałam zrobić kartkę.
Tak się u mnie kończy tworzenie kartek w pośpiechu:-)
W dziewiątym dniu zrobiłam karteczkę z shaker'em.
Co można robić na spotkaniu przed zbliżającą się Wielkanocą?
Oczywiście zdobić jaja 😊
Już po następnych dwudniowych warsztatach z cyklu Etnomłyn.
W pierwszym dniu etnolożka Magda Lesiecka prowadziła zajęcia z ozdabiania jaj metodą batikową.
Jednak spotkanie na którym Jadwiga Nowak nauczyła nas jak ozdabiać jajka sitowiem( dokładnie jego rdzeniem) i włóczką, okazało się być strzałem w dziesiątkę. Nawet klej (klajster) był taki jak dawniej, tzn z mąki żytniej i wody
Dostałam sitowie i klajster, który po ugotowaniu można przechowywać w lodówce do 2 tygodni. do domu. Wzięłam wszystko na spotkanie grupy rękodzieła UUTW i spodobało się :-) Kilka koleżanek spróbowało jak się ozdabia w taki sposób jaja.
Na koniec tego posta wrzucę jeszcze filmik. Pośmiejcie się :-)
Mam jeszcze troszkę nieopublikowanych postów :-)
Skorzystałam z darmowych grafik od Przez Okienko i idąc za ciosem zapisałam się na wymiankę ATC z tymi grafikami. Temat ATC - kobieta. Do każdej z kart zrobiłam Calineczkę.
Drugą z torebką przydasi otrzymała ode mnie Karolina Góra
Zamiast czekolady do czekoladownika można włożyć cokolwiek innego.O taki właśnie znajoma, która będzie robiła na ślubie i weselu zdjęcia, poprosiła. Zdjęcia będą małe, więc w dwóch rzędach w czekoladowniku się zmieszczą :-)
Przez kolejne dwa spotkania robiłyśmy bardzo ozdobne pudełeczko na słodycze.
Pudełko, jak to u Olgi powstawało od zera. Miejsca na słodycze trzeba w nim troszkę poszukać, jest schowane.
Pudełeczko znalazło się na półce :-))))
