Wróciłam z warsztatów ceramicznych w Domu Mokoszy, coraz bardziej mi się tam podoba;-)
Robiłyśmy dzisiaj mydelniczkę
Zrobiłam słabiutkie zdjęcie i nie widać odciśniętych listków, same ogonki.
Tutaj widać jak robię nóżki do mydelniczki.Zdjęcie zrobiła mi Ewa.
Uczę się,już wiem,że glinę łączy się szlamem, nim to przykleiłyśmy nóżki do naszych mydelniczek;-)
Na szczęście praca nie przeszkadzała nam w gadaniu. Rozmawiam z Jolą,oczywiście na tematy gliniane ;-)(Jola ślicznie maluje a na naszym uniwersytecie prowadzi lektoraty z angielskiego))
Potem Ewa pokazała nam jak robi się miseczkę lub talerzyk z kuleczek
ja robiłam talerzyk
tak wygląda przygotowany do suszenia.
Ciąg dalszy opowieści ceramicznych w następny piątek;-)
jak fajnie.... też bym się tak chciała pobawić ;-)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa takie warsztaty ,talerzyk jest świetny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe warsztaty i chyba też przednia zabawa z tą gliną!
OdpowiedzUsuńAle fajna grzebaninka, z wielką chęcią poszłabym na takie warsztaty! Jak na razie bardzo dobrze Ci idzie:))) Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńa nic nie piszesz, że twarda ta glina i trzeba mieć siłę słonia żeby sobie poradzic z takim talerzykiem;)no chyba, że ja jestem taka słaba;) ciekawa jestem jak ją pomalujesz i polakierujesz;)
OdpowiedzUsuńŚwietny relaks w miłym towarzystwie:).
OdpowiedzUsuńI śliczne prace! Pozdrawiam.
Ja juz sie nie moge doczekac kolejnej relacji. Zawsze chcialam sprobowac ceramiki.
OdpowiedzUsuńHoho:) Talerzyk piekny, uwielbiam przedmioty gliniane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
basiu fantastyczne-czekam na dalsze relacje
OdpowiedzUsuńBasi talerz wyszedł rewelacyjnie;) Pozdrawiam i cieszę się bardzo, że Ci się podoba na moich warsztatach:D
OdpowiedzUsuńSuper! Gliniany talerzyk wyszedł super! Bardzo dziekuje za udział w candy!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy kiedyś zabraknie technik na świecie, bo poznasz już wszystkie ;) Niesamowite ile Ty potrafisz.
OdpowiedzUsuńha!!! witaj w klubie !!!!! :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz co .. po prostu Ci zazdroszczę! Najbardziej czasowych możliwości, bo z tym u mnie krucho :(
OdpowiedzUsuńPiękny talerzyk!!!
OdpowiedzUsuńPo szkliwieniu będzie jeszcze ładniejszy!!!
To prawda -glina wciąga bo wyroby ceramiczne są zawsze modne:)
Ale kolczyki to był mój pierwszy ceramiczny twór:) glina na placek, kółka wycięte zamknięciem od dezodorantu i odciśnięta serwetka. Szkliwo poniżej krytyki :) Żadna to więc sztuka w porównaniu z mydelniczką, do której ja zapomniałam przykleić nóżki :)
OdpowiedzUsuńMydelniczka zapowiada sie świetnie , nie żeby sie znała , ale tym odciśniętym liściem zostałam "kupiona".
OdpowiedzUsuńAle zazdroszcze takich warsztatow! Sama sie nad czyms takim zastanawialam, ale ja to jak ten przyslowiowy osiol co mu w zlobie dano. W tym samym czasie mam do wyboru ceramike, zlotnictwo i fotografie artystyczna. Wszystko kusi, wszystko ciekawe, wszystko drogie........... a ja lekka sknera jestem jesli chodzi o mnie sama....
OdpowiedzUsuń