To już, albo wreszcie ostatnia praca z Trzęsacza.
Na spotkaniu zrobiłam też mały albumik w kształcie motyla na bazie od P13 Paper Products.
Albumik mieści się w pudełku.
To już ostatni wpis z pracami z Trzęsacza.
Na zakończenie wspomnień jeszcze jedno zdjęcie.
Od dawna chciałam mieć tatuaż.
Jak widzę w tym Trzęsaczu były bardzo udane warsztaty, robiłaś rzeczy niezwykła, które nie są Twoją domeną. A najfajniejsze jest to że poznałaś kolejnych zakręconych na punkcie rękodzieła ludzi. Fajny ten albumik taki inny, fajny ma kształt !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz rację Aniu, nawet gdy czegoś nie chcę robić, patrząc na zaangażowanie innych i powstające prace szybciutko zabieram się do pracy :-)
UsuńPozdrawiam Aniu !
Wspaniały albumik i niezwykle oryginalny, gratuluję umiejętności i talentu.
OdpowiedzUsuńDziękuję Antonino :-)
UsuńA łapacz snów jest cudny !!! Pozdrawiam - Iwona
OdpowiedzUsuńOj , trudno było mi wybrać co sobie na rękę nakleić , ha, ha.
UsuńMiłego tygodnia
Widać że spotkanie było bardzo twórcze. Piękne rzeczy wykonałaś. Albumy, obrazki, wianek wszystko zachwycające. A tatuaż prawdziwy? Nigdy nie jest za późno na realizowanie marzeń :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTatuaż to naklejka, można go zmyć od razu zmywaczem do paznokci, lub, po 2 tyg. sam się zmywa podczas kąpieli. Przez kilka dni miałam tatuaż !!!
Piękne projekty. Może jeszcze kiedyś spotkamy się w Trzęsaczu :)
OdpowiedzUsuńSpotkania z Ewą i całą grupą to cudowne doznania. Może rzeczywiście przyjedziesz :-)
UsuńBardzo ciekawy ten album, muszę przyznać że podobnego cuda jeszcze chyba nie widziałem. Cieszę się, że te warsztaty w Trzęsaczu były takie udane, a tatuażowa pamiątka- bezcenna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Maks, są różne albumiki, teraz niedługo należy się spodziewać halloweenowych okładek, np. w kształcie czaszek ;-
UsuńTatuaż był na moment, szybciutko go zmyłam, ale wiem, że kiedyś tę zabawę powtórzę.
pozdrawiam