Tak dawno nie zrobiłam żadnej karteczki, tym bardziej na zamówienie (ale co się nie robi dla syna), że nie wiedziałam jak się do niej zabrać.
Kartka dokończona wczoraj późnym wieczorem, zdjęcia też wtedy robione, bo rankiem kartka była już u zamawiającej.
Wycinanie literek z brokatowego papieru i naklejanie ich wymagało sporo cierpliwości.
Miało być zupełnie inaczej. Moja drukarka po raz pierwszy nie zawiadomiła, że kończy się tusz.Więc na szybko musiałam wymyślić jak kartkę zrobić, stąd tyle naklejania. Kartka wielkości A5 w pudełku ze szybką w środku jest jeszcze naklejony embosowany tekturkowy cytat i podwójna kartka na wypisanie życzeń i podpisy.
Zamawiającej kartka spodobała się i jako gratisik dokłada mi buteleczkę nalewki z kwiatów czarnego bzu.
A ja niepotrzebnie miałam nieprzespaną noc i wątpliwości.
Wolę robić karteczki i potem ewentualnie je sprzedać niż robić na zamówienie.
Kartka dokończona wczoraj późnym wieczorem, zdjęcia też wtedy robione, bo rankiem kartka była już u zamawiającej.
Wycinanie literek z brokatowego papieru i naklejanie ich wymagało sporo cierpliwości.
Miało być zupełnie inaczej. Moja drukarka po raz pierwszy nie zawiadomiła, że kończy się tusz.Więc na szybko musiałam wymyślić jak kartkę zrobić, stąd tyle naklejania. Kartka wielkości A5 w pudełku ze szybką w środku jest jeszcze naklejony embosowany tekturkowy cytat i podwójna kartka na wypisanie życzeń i podpisy.
Zamawiającej kartka spodobała się i jako gratisik dokłada mi buteleczkę nalewki z kwiatów czarnego bzu.
A ja niepotrzebnie miałam nieprzespaną noc i wątpliwości.
Wolę robić karteczki i potem ewentualnie je sprzedać niż robić na zamówienie.
Pracy sporo ale efekt wooow.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPiękna kartka ale wycinania nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńWycinała za mnie maszynka, przykleić to to był problem ;-)
UsuńFantastyczna, prawdziwe złote gody :)naleweczki to zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńChyba zacznę mówić, że robię kartki za nalewkę ;-)
UsuńWspaniała <3
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMoja od kilku dni ,,na głodzie,, ale mam zapas napisów na różne okoliczności. Naklejania nie zazdroszczę (u mnie z precyzją kiepsko). Efekt końcowy - super złote gody. Lubię takie zrolowanie papieru, spod którego wychodą kwiatki.
OdpowiedzUsuńTaką kartkę zrobiłam po raz pierwszy, będą następne ;-)
UsuńDrukarki na razie nie będę dokarmiać, tusze są dosyć drogie.
Bardzo ładna karteczka,napracowałaś się z tymi literkami.Też nie lubię robić na zamówienie bo zawsze się boję,że nie sprostam oczekiwaniom.Naleweczka z bzu pychotka.Na zdrowie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNajgorsze jest to, że na zdjęciu wydaje mi się, że są przyklejone krzywo, a przyklejałam wg taśmy.Na nalewkę czekam niecierpliwie ;-)
Basiu, kartka wyszła super, niepotrzebnie się obawiałaś. Choć pewnie przy robieniu prac na zamówienie zawsze jakaś obawa się pojawia.
OdpowiedzUsuńUściski.
Dziękuję, ściskam :-)
UsuńAle ładna jest ta karteczka, a napisy super.
OdpowiedzUsuńDziękuję, najważniejsze jest, że się spodobała.
UsuńKarteczka wyszła świetnie i obawy były niepotrzebne,ale świetnie Cię Basiu rozumiem gdyż tak samo zawsze się stresuję. A moją drukarkę to mam ochotę przez okno wyrzucić,tak mi ostatnio szwankuje ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło 🙂
Dziękuję.
UsuńZawsze postanawiam, że to ostatnia na zamówienie i zawsze łamię się.
Piękna kartka, a ja sie zastanawiałam jak zrobic swoją na lecie rodziców.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDasz radę :-)
Kartka przepiękna :) Osobiście uwielbiam połączenia bieli i złota. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńSuper ☺️
OdpowiedzUsuń