wtorek, 18 marca 2014

Niedokończony szalik sprułam.


Codziennie chodzę na spacery. Pogoda brzydka więc by po 5 minutach nie wrócić wytyczam sobie cel. Najczęściej jest to spacer do Tesco. Wygodny chodnik, przejście w jedną stronę trwa 15-20 minut, jak dla mnie szybkim , ale równym krokiem. (dostałam polecenie od rehabilitantki by chodzić wolniej ;-)
Ostatnio wypatrzyłam   tam bawełniany sznurek . Od razu skojarzyłam go z nićmi z których zaczęłam dziergać szalik , którego początkiem się już  chwaliłam.
Szalik sprułam .
Powstały podkładki pod kubeczki i robią się osłonki na kubki.


Zrobiłam 4 podkładki wzorem  african flower.


W lutym pisałam,że tegoroczne Święto Fajki obchodziłam na spotkaniu w Gdańsku . Wśród gości była dziewczyna , która robiła szydełkiem suknię ślubną. Dzisiaj przypomniało mi się o tym , oto ona.

źródło
Mimo że ona ani słowa po polsku, ja ani be ani me po niemiecku dłuższą chwilę spędziłam z nią podziwiając jej pracę;-)

6 komentarzy:

  1. Basiu, fajnie, że wpadasz tu do nas, bo bez ciebie smutnawo, i jak zawsze twoje ręce nie maja odpoczynku. Ciekawa jestem tej sukni, może kiedyś... zobaczymy

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocze podkładeczki :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubie takie podkładki ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super podkładki ,a bariera językowa to jednak minus ,[ ja zawsze powtarzam ,że tak się nagadałam ,że bolą mnie ręce ]to wyzwanie przed tą dziewczyną tylko podziwiać pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne podkładki :) ja nie mam cierpliwości do szydełka

    OdpowiedzUsuń
  6. ale fajne podkladki!!!! podziwiam :)) dzieki za udzial w moim candy :) powodzenia i zapraszam jutro po wyniki :)

    OdpowiedzUsuń