wtorek, 28 stycznia 2014

Niby nic, a jednak coś się dzieje.

Dzieje to nie znaczy,że mam coś na drutach.
Dzieje się , to znaczy,że jestem zajęta ;-)

Od wczoraj chodzę (tzn jeżdżę) na zabiegi rehabilitacyjne. Na razie spokojnie, masaż i ćwiczenia izometryczne. Wracam jednak bardzo zmęczona.

Dzisiaj w domu czekała na mnie przesyłka ze sklepu Scrappo.  
Dziękuję bardzo !!!

Brałam udział w candy  na blogu Scrappo inspiracje  i zostałam wylosowana tu kliknij.
Przy okazji skorzystałam z możliwości zakupu bez opłaty za przesyłkę i 
wylosowane złoto

 i zakupione rzeczy

są u mnie.

Już obejrzałam kilka filmików, by podejrzeć jak mam to "złoto " stosować i troszeczkę się poduczyć ;-)

Ostatnio przekonałam się jak zawodna jest pamięć. Kilka lat temu wyszywałam muliną DMC 115  i narzekałam , że w miejscach pomyłek po wypruciu muliny pozostaja pofarbowane ślady.
Kolor tej cieniowanej muliny jest tak śliczny, że niepomna niemiłych doświadczeń znowu jej użyłam. Niestety  pomyliłam się i musiałam pruć.  Czy uda się wywabić plamę okaże się w czasie prania, bo haft dokończę.Wyszyłam bowiem już 2/3 wzoru.


Dziękuję za komentarze i witam nowych obserwatorów!

12 komentarzy:

  1. Gratuluje wygranej :) Mam nadzieje ze uda ci sie zlikwidowac plame. Czy ta mulina moze zafarbowac kanwe podczas prania?

    OdpowiedzUsuń
  2. zdrówka życzę niezmiennie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa jestem niezmiernie tych "złotych " efektów!
    zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wygranej i zapraszam na candy do mnie może znowu się poszczęści ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe przydasie:), gratuluję wygranej. Oczywiście zdrówka życzę :)!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wygranej!Na tamborku mam ten sam haft i ten sam kolor muliny :)) Zdrówka życzę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. haftowałam ostatnio bordową 304DMC, wcześniej czerwonymi szóstkami i różnymi odcieniami czerwieni i różu z Anchora wszystkie zostawiają ślady po wypruciu, powinno jednak zejść w praniu

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię ten kolorek, haftowałam (na szczęście bez pomyłek); nie wiedziałam, że ta mulinka taką dziwną "przypadłość" ma:))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję wygranej! Nigdy nie haftowałam tą muliną, szkoda, że zostawia po sobie niechciany ślad, bo cieniowanie piekne! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne te cienie w hafcie. Gratuluję nagrody :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też często mam problem z czerwonymi mulinami, ale zawsze pomaga mydelko odplamiające...kilka min. i z głowy:)

    OdpowiedzUsuń