sobota, 29 stycznia 2011

Ocieplacz szyjny ;-)

Wczoraj zrobiłam sporo różnych próbek. Chciałam zrobić szalik.
Pobuszowałam po blogach i znalazłam. Wzór tego ocieplacza bardzo mi się spodobał.
Zresztą jest tam sporo rzeczy, które mogłabym zrobić.Np. skarpetki czy narzuty

A oto mój ocieplacz



Prościutki, tylko guzik go zdobi;-)

Tak oddzielnie podoba mi się i czapka i ocieplacz szyjny ;-)
Jednak razem za dużo czerwieni. Pewnie będę nosiła oddzielnie, raz czapka, raz ocieplacz.

9 komentarzy:

  1. Bardzo fajny ten ocieplacz. Bardzo prosty a efektowny i na pewno ciepły. Narzuty na tej stronie są cudne

    OdpowiedzUsuń
  2. Z takim ocieplaczem, żaden mróz niestraszny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu a czemu nie razem? ocieplacz i czapka?Coś ciemniejszego na grzbiecik i fajnie.zwłaszcza ,że obie rzeczy razem to klasyka.Ale nie wiem, może się nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  4. super pomysł z tym ocieplaczem:) choć jestem zagorzałą zwolenniczką dużej ilości dzianiny pod szyją, to chyba się skuszę.
    Do czerwieni też podchodzę ostrożnie, ale rzeczywiście, jakby coś ciemniejszego na grzbiecik narzucić,to chyba źle nie będzie? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ocieplacz inny niż znane.Fajny.
    Już Cię widzę w tym stroiku!
    Dodam jeszcze, że listonosz u mnie był i przyniósł kapelutek.
    A dziś syn z Niemiec przyjechał i przywiózł włóczki i ze 20 drutów na żyłce!Jedne to chyba te lepsze. Czekam ze zdjęciami na słońce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ocieplacz bardzo ładny a przede wszystkim pomysłowy i prosty.
    Pozdrawiam serd3ecznie:)

    OdpowiedzUsuń