poniedziałek, 1 listopada 2010

O wszystkim ;-)))

Rozpoczął się "mój" miesiąc w kalendarzu Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Ustce.
Na zdjęciu w kalendarzu jestem z moją przyjaciółką.




Drugą część chusty, którą robimy pod dyktando Maknety niestety musiałam spruć. Odrobiłam już i właśnie kończę trzecią część.



W trzeciej części brakuje mi ażuru. Jest to bardziej wypełniony fragment chusty. Za pełen jak dla mnie. Na zdjęciu to ani kształtu, ani wzoru i koloru nie widać;-(
Może nie powinnam robić z moheru, nie jestem zadowolona z robótki;-(
Jednak idę do przodu nawet gdyby na końcu okazało się ,że ją spruję. Przynajmniej nauczę się robić chusty;-))))

W kalendarzu adwentowym zrobiłam już na wszystkich obrazkach cyferki, śnieg i większość kolorowych krzyżyków. Została ta najbardziej żmudna i jednocześnie miła część pracy ,robienie konturów
Pisałam,że do podkładu ( woreczków) chcę użyć polaru, pomyliłam się myślałam o filcu.Musiałabym zamówić go w internecie. Przejrzałam moje zasoby i znalazłam dwa materiały. Jeden czerwony, drugi w kolorze dżinsu. Chyba będą obydwa pasować. Muszę dobrać jeszcze do nich odpowiednie sznureczki i pomyśleć o odpowiednim zawieszeniu.
Od jutra zaczynam po kolei wykańczać obrazki. Oby udało mi się dwa obrazki dziennie skończyć( marzenie).



Dopiero po ukończeniu pierwszego obrazka dokonam wpisu na blogu Świąteczny SAL 2010.



Wymianka

Dostałam listy, że pierwsze przesyłki w wymiance już zostały wysłane. Niektóre już doszły do adresatek;-)
Niestety może się zdarzyć,że paczuszka do którejś z nas dojdzie opóźniona i tak niestety bywa,że mimo najszczerszych chęci coś nie wyjdzie po naszych myślach. Poinformuję tylko zainteresowaną osobę.
Były tez pytania; co zrobić jeżeli nie uda się wykorzystać wszystkich otrzymanych przedmiotów. No to trudno, w wykonanych pracach musi się znaleźć coś bardzo charakterystycznego z rzeczy które otrzymamy. Coś musimy dodać z własnych przydasi, coś odłożyć do wykorzystania później;-)))
Ja będę się starała, by jak najwięcej rzeczy wykorzystać;-))) Jak mi się to uda zobaczymy 6 grudnia

10 komentarzy:

  1. Barbarko, też robię jednym kolorem włóczki, widziałam,że ten wzór zupełnie inaczej wyglada, jak włóczka jest cieniowana, wtedy naprawdę pieknie wyglada.
    Ja swoją w 46 rzędzie prułam trzy razy. Dlatego tkwię jeszcze w drugiej cześci.
    Sama myślałam, o dziurach w ryżu.:) Ale z drugiej strony to chusta powinna coś grzać:)
    Jakby nie było ja i tak będę dumna z siebie,że coś udało mi się nauczyć.Będę miała coś na prezent.
    Barbarko dobrze Ci idzie z tą robótką, myśle,że
    w stosunku do innych jesteś przodująca.:)

    Świetnie wyszłyście w tym kalendarzu.
    Pogodę macie świetną, dzisiaj u nas taka była.

    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniała pamiątka taki kalendarz:) Dla pocieszenia, ja również zaczęłam chustę według kursiki Maknety i też prułam ją już na samym początku 4 razy, ale zaparłam się i chustę skończę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja się tam na drutach nie znam...mi się chusta podoba ;-)) Kalendarz... świetna pamiątka i ciekawostka ;-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne zdjecie , w tych kapelusikach wygladacie bombowo !!!
    Ana robutkach sie nie znam niestety , wiec jak dla mnie jest ok ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu , jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz. Ileż to razy ja prułam swoje robótki, na drutach. A chusta wygląda bardzo ciekawie. Życzę Ci , aby się udało spełnić plany i skończyć dwa woreczki dziennie.

    OdpowiedzUsuń
  6. o raaju, jakiego ja byka strzelilam.wybacz....

    OdpowiedzUsuń
  7. Basiu masz swoją kartkę w kalendarzu?
    No to super! :)
    Uwielbiam chusty a ta zapowiada się na bardzo, bardzo przytulną i ładniutką.
    Pozdrowienia od różanego...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe zdjęcie. Jakie to budujące, że uczestniczysz w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Zapewne wkrótce i ja dołączę do takiej pozytywnie do życia ustosunkowanej formacji w moim mieście a jeszcze kilka lat temu wydawało mi się to abstrakcją. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ jesteście świetne w tym kalendarzu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najwazniejsze to pasja i mile towarzystwo ......fajnie cie widziec Basienko.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń