Lubię kity z których nie zostają resztki po zrobieniu pracy, na który kit jest przeznaczony.
Ten czekoladownik powstał z resztek po zrobieniu "folio lipiec".
Lubię kity z których nie zostają resztki po zrobieniu pracy, na który kit jest przeznaczony.
Ten czekoladownik powstał z resztek po zrobieniu "folio lipiec".
Może uda mi się zrobić w miesiącu chociaż jedną zaległą pracę.
Na początek zrobiłam folio wg Kasi Gruszy, folio na lipiec 2024.
Gdy wrzucam zdjęcia przez telefon, zawsze ustawiają mi się w odwrotnej kolejności 😏
Joanna Szarańska "Choinka cała w śniegu"
W 2024 roku przeczytałam 63 książki. Kilka w czytaniu, kilka czeka na przeczytanie.
Przeczytane książki zapisuję od 2020r.
Dawno nie kleiłam tych maluszków.
I tym razem po wycięciu wszystkich elementów do prac świątecznych projektu Constancji, których nie dokończyłam do świąt, zostało mi troszkę, troszeczkę papierków.
Kartka, czekoladownik i exploding box mają być ozdobione na bogato, przestrzennie. By w czasie przechowywania przez rok się nie zniszczyły ozdabianie to zostawiłam na listopad, grudzień :-)
Przez cały grudzień nie zajrzałam na bloga. Troszkę mi smutno, że mogłam to zrobić tak spokojnie i nie brakowało mi go. Przykro.
Drugiego grudnia byłam na bardzo ciekawym wykładzie na UUTW. Państwo Więckiewiczowie posiadający pasiekę od ponad 40 lat bardzo ciekawie opowiadali o pszczołach i miodzie.
W następny poniedziałek wykład poprowadził Ryszard Kurylczyk ( polski
pisarz, polityk, menedżer, w latach 1988–1989 wojewoda słupski, w latach
2001–2004 wojewoda pomorski, w latach 2004–2005 wiceminister
infrastruktury) "Polska na przestrzeni wieków". Wysłuchaliśmy interesujących refleksji dotyczących Polski. Kurylczyk jest cudownym wykładowcą o ogromnej wiedzy.
Ostatni wykład przed przerwą świąteczną prowadził dr Krzysztof Parzych. Tematem były opowieści o zwyczajach świątecznych w różnych krajach na świecie.
Trzy kolejne wtorki 3,10 i 17 to prace świąteczne robione w czasie spotkań sekcji rękodzieła. Koleżanki zrobiły śliczne domki, aniołki, bo tych wciąż brakowało i kilka kartek. Aniołki i karki powędrowały do biura i rozdysponowała je nasza prezes.
7 grudnia z grupą moich ukochanych koleżanek i kolegów z byłej pracy pojechaliśmy do Berlina na jarmark. Mimo padającego deszczu bawiliśmy się cudownie.
14 grudnia z grupą z UUTW pojechaliśmy do Koszalina do Filharmonii na balet "Dziadek do orzechów". Trudno mi to pisać, ale zachwycona nie byłam, bo oprócz ładnej muzyki, dobrego baletu, były stare zniszczone stroje, byle jaka scenografia, starszy tancerz tańczący jako dziecko, chwilami była to groteska.
18 grudnia razem z mężem wzięliśmy udział w wigilijnej kolacji UUTW.
W ciągu całego grudnia zrobiłam kilka prac świątecznych.
Takie i inne jeszcze gwiazdeczki zrobiłam ponad 20.
Moje robótki ustawiły się w odwrotnej kolejności, tag był pierwszy, ATC zostały zrobione 30 grudnia.
Sylwestra spędziliśmy w domu 😊