Mam w kuchni półkę na której leży głęboka taca.
Taca mało używana, dlatego że wrzucam do niej wszystko o czym w kuchni pomyślę "może się przyda".
Jest pełna od dawna
"Odkurzyłam" je. Wybrałam rzeczy do wykorzystania w dzisiejszej pracy. Część wyrzuciłam.
Tak wyglądała okładka po usunięciu z niej kalendarza z 2018r. Pomyślałam , że w następnej okładce może powstać album. Takich okładek mam kilka.
Tę pracę zgłaszam do zabawy "Resztki, ścinki i recykling"
chyba każdy ma taką swoją tacę :) Świetny notesik ze ścinków, moim zdaniem taka forma tworzenia jest jedną z trudniejszych, bo trzeba stworzyć coś z zupłęnie niczego, wiec brawo!
OdpowiedzUsuńTak, każdy ma taką tacę, ja powoli odkurzam ten mój majątek bo mi się nie mieściło.
OdpowiedzUsuńBeautiful.
OdpowiedzUsuńwww.rsrue.blogspot.com
Nie przyszło mi do głowy wykorzystanie okładki, a to świetny pomysł:)))
OdpowiedzUsuńTeż mam kącik na "przyda się". Buziaki Basiu.
Przydasie są świetne, tym bardziej, że nie wiadomo co i kiedy się z nich przyda ;)
OdpowiedzUsuńhaha takie przyda się to u mnie ląduje w pokoiku ....świetny pomysł by okładkę zostawić ;) I oczywiście uroczo ją ozdobiłaś :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper :) fajnie wykorzystane jak by nie patrzyć dla większości śmieci. Oj ja tez tak zbieram.
OdpowiedzUsuńAle świetna okładka, Basiu, bardzo radosna.
OdpowiedzUsuńJa mam takie zapasy różności, że zastanawiam się czy aby nie przesadzam. Jednak gdy patrzę na Twoją okładkę, jestem pewna, że każda z zatrzymanych rzeczy w końcu się przyda ;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńno tak typowa rękodzielniczka, wszystko się przyda i da się ponownie wykorzystać. Bardzo fajne praca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uwielbiam albumy, zeszyty wszelkiej masci świetnie wykorzystane ,,śmieci,, :)
OdpowiedzUsuń