piątek, 4 kwietnia 2014

Sezon dziergania na świeżym powietrzu otwarty

W ostatnią niedzielę szydełkowałam na ławeczce. Niestety nie w szpitalnym parku, bo ławeczek dalej nie ma.
Wzbudzałam spore zainteresowanie, może dlatego,że ławeczka stała pod zakładem pogrzebowym, może dlatego ( wolałabym) , że nie są przyzwyczajeni do widoku osoby szydełkującej  publicznie .
 Bardzo żałowałam, że nie wzięłam aparatu, by najbardziej zdziwioną osobę poprosić o zrobienie zdjęcia ;-)
Na ławeczce powstała wtedy tylko jedna kurka .


Jedna z pań z mojej sali wracając z przepustki przywiozła mi ze swoich zasobów  kordonki i mulinki.
Dostałam też nici od p. Eli -gospodarczej z naszego oddziału.
Następne kurki były  z nici darowanych!
 Podobały się , zrobiłam około 15 i wszystkie rozdałam.

Wróciłam już do domu. To pisanie, to taki zapomniany post. Zaczęłam go pisać w poniedziałek.
Przez ostatni tydzień ćwiczyłam bardzo intensywnie. Po południu szłam na godzinny spacer i już na nic więcej nie miałam ochoty.Oglądałam tylko zdjęcia na blogach, na czytanie już nie miałam siły ;-)

Zmęczona , jednak zadowolona z pobytu na oddziale zapisałam się na wizytę u lekarki, by jeszcze raz zakwalifikować się na turnus rehabilitacyjny.  Z kul nie udało się zrezygnować, ale chodzę ładniej , i troszkę schudłam i mięśnie mam silniejsze. O posiadaniu niektórych mięśni dowiedziałam się dopiero na ćwiczeniach, gdy zaczynały boleć .
Okazało sie, że są tylko same dobre strony pobytu w szpitalu.
Tęskniłam za Ślubnym, za naszym domem, to też chyba dobrze ;-)
Kwalifikacje mam 10 czerwca, na oddział mogę trafić chyba dopiero za rok (jeżeli lekarz mnie zakwalifikuje a bardzo chciałabym ;-))

22 komentarze:

  1. Basiu, cieszę się, że szpital Ci trochę pomógł, a i o robótkach nie zpaomniałaś. Sporą farmę kurzą udziergałaś. Żadnego kogucika?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kurki! Życzę powodzenia w rehabilitacji. Niektóre momenty w życiu ( czyt. zdziwienie) - "bezcenne".
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. życzę szybkiego powrotu na łono sanatorium tym bardziej że są efekty, a kurczakowa armia jest piekna,

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś trzeba robótkować, żeby skorzystać z wiosennego słoneczka, a skoro ławeczka była tylko w takim miejscu, to trudno się dziwić:) Kurki są bardzo piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna gromadka kurek.
    Mam nadzieję, że rehabilitacja doda Ci sił a wiosenne słońce będzie sprzyjać pozytywnym nastrojom. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuraki cudne:) a co do reszty to nasza polska rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurki są super:) Trzymam kciuki by wszystkie zdrowotne sprawy szły ku lepszemu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, Basiu, że już jesteś w domu. Najważniejsze, że pobyt w szpitalu pomógł, wzmocnił. I myślę, że zapamiętali Cię na długo. Będą mówić: Ta pani od szydełkowych kurczaków. Pięknych kurczaków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że dostaniesz się na kolejny turnus i za to trzymam kciuki. Śliczne kureczki, wesołe i w pięknej aurze kolorów. Dużo zdrówka Basiu Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne kokoszki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kokochy buziaki ślę i zdrowia Basiu życzęMarii

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje kurki są rewelacyjne. Brawo.
    Cieszę się, że pobyt na leczeniu dobrze Ci zrobił. Na pewno uda Ci się dostać na turnus rehabilitacyjny. Trzymam kciuki za to.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne te kurki, pięknie wyszły i świetnie dobrałas kolory
    nic tak nie cieszy jak odpoczynek i robótki bez pośpiechu i stresu

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne kurki,zwłaszcza te z zielonym ogonem przyciągnęły mój wzrok :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Super kurczaki! Szydełkowanie na powietrzu i na słoneczku jest bardzo przyjemne chyba niezależnie od miejsca :)) faktycznie szkoda, że nie miałaś ze sobą aparatu ;))) Pozdrawiam i zdrówka życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurki piękne, szkoda że się rozbiegły :) ale wiem jak to jest, też niektóre dziergadełka robię tylko po to, by rozdać koleżankom mojej małej Małej

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny kurnik powstał :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyobrażam sobie te miny.
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  19. A kurki są śliczniutkie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Prześliczne te kurczaczki:)

    OdpowiedzUsuń