wtorek, 28 maja 2013

Planowanie i realizacja planów .

Przekonałam się, nie po raz pierwszy zresztą , że plany robótkowe bardzo często biorą w łeb ;-)
Zaczęłam serwetę i już wiem,  że jej nie zrobię. Planowałam nawet cotygodniowe pokazywanie postępów.
Pruć nie będę, może kiedyś dokończę. Muszę zapakować wszystko ze wzorem i karteczką z rozmiarem szydełka.

mam już 59 kwiatuszków

Przywiozłam sobie od córki trzy serwety, które  dawno temu ( w zeszłym chyba jeszcze wieku) jej zrobiłam a teraz na posiadane przez nią stoły  nijak nie pasują.
Będą teraz leżały na moich stołach, kiedyś je pokażę ;-)


Dla Córki robię serwetę z kordu, by była ciężka, lejąca i nie trzeba było po każdym praniu blokować lub prasować ;-)
Tak jak pokazywałam w tym poście wg znanego mi wzoru. Idzie więc szybciutko. Chociaż pracy jeszcze przede mną mnóstwo.

Zabieram się za pakowanie. Jedziemy na wycieczkę do Bawarii.
Wcale nie wiem co mam do torby włożyć. Chociaż mogę zabrać sporo, bo  nocujemy zawsze w tym samym   hotelu i nie trzeba będzie się każdego ranka pakować.

To świetnie, że podobała się Wam moja relacja z wystawy modeli.
Nie Katesz, w tym roku do Ełku nie jedziemy. W połowie lipca będziemy (chyba)   w Szczytnie. Tam jeszcze nie byłam.
W październiku będzie wystawa w Szczecinie , organizuje ją Paprykarz Szczeciński . A już pod koniec września odbędzie  III Kaszubski Festiwal modelarski w Kołczygłowach ;-) To bardzo blisko Słupska. Jeżeli ktoś chce oglądać modele, to łatwo znaleźć wystawy w swojej okolicy .

15 komentarzy:

  1. oj tak to bywa z planami że czasem wracają do pudełka czy szuflady i czekają na lepszy czas :)

    udanego wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez tak mam ,że coś zacznę i stop,nie dokończę;)Właściwie to z niewiadomych powodów;)Pewnie kiedyś przyjdzie czas i przeprosisz się z robótką.
    Miłej wycieczki Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zdarza się..ale do planów zawsze można wrócić..:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to taka Basia-wędrowniczka. Az zazdroszczę tych wyjazdów, zwiedzania, podpatrywania,. Smacznego piwa w Bawarii Basiu. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swoje plany odnalazlam ostatnio w szafie...troszkę się zdziwiłam, mówiąc szczerze, bo już nie pamiętam, kiedy te robótki zaczęłam.
    Udanej wycieczki! Pięknej pogody i jeszcze piękniejszych wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem dobrze jest wrócić do starych odłożonych robótek :) Udanej wycieczki! Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. MIŁEGO PODRÓŻOWANIA - TEŻ BYM CHCIAŁA... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda serwety bo wzór ładny.
    Miłej wyprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Serweta wygląda imponująco, a skąd wiesz, że jej nie skończysz?

    OdpowiedzUsuń
  10. W Szczytnie to i ja nie byłam. Szkoda, że nie przyjedziecie do Ełku, zawsze to by była jakaś okazja do spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Podziwiam za szydełkowanie serwetki śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. I mnie niektóre prace przeleżały lata, zanim je dokończyłam. Widocznie to nie ich czas.
    Zapowiada się, że znów będziesz w drodze!

    OdpowiedzUsuń
  13. no szkoda bo wygląda efektownie, ale czasem tak bywa, udanej wycieczki

    OdpowiedzUsuń
  14. śliczne ta serweta się zapowiada!!! ale niektóre dzieła muszą swoje odleżeć, aby w pełni dojrzeć do swej doskonałości:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Basieńko, miłego wypoczynku i wielu wspaniałych wrażeń życzę!!!

    OdpowiedzUsuń