Pisałam, że pomyliłam się.
Sprułam i robiłam od nowa. Dopiero na zdjęciu po kilku dniach intensywnej pracy zauważyłam że popełniałam ten sam błąd.
Po pruciu humor poprawił mi listonosz, przyniósł przesyłkę z zakupami z Magicznej Kartki. Papiery Mroźny dzień są cudne!
Jestem uparta, zrobię tę serwetę !
Basiu, współczuję Ci prucia, bo wiem jak to boli. Ale skoro papierki poprawiły Ci humor, to jest ok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, po malutku, po malutku.. ;) ;-)
OdpowiedzUsuńwpolczuje;nie nawidze procia; a paiery masz racje ze sa cudne bo do mnie tez juz dotarly
OdpowiedzUsuńJa Ci też współczuję,bo chyba bym się zapłakała i rzuciła robótką w kosz,a potem wyjęła;)
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia w końcu się uda:)
OdpowiedzUsuńJasne, że ją w końcu zrobisz! Nie ma innego wyjścia.
OdpowiedzUsuńPowodzenia.
Dobrze że się nie zniechęcasz. Powodzenia Zosia.
OdpowiedzUsuńBasiu, dlaczego wcześniej do Ciebie nie trafiłam? Podoba mi się u Ciebie. Serwetka ma ładny kolor, kiedyś ją skończysz i na pewno będzie bardzo ładna. Cierpliwości chyba Ci nie brakuje skoro uczestniczysz w zawodach palenia cygar (mój syn także pali cygara). Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://nitki-emerytki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOj to prucie, to potrafi humorek zepsuć :)
OdpowiedzUsuńŻyczę cierpliwości :) będzie dobrze.
Ojojjj tyle czasu straciłaś :(
OdpowiedzUsuńGratuluję cierpliwości!!! :) Ja w takich sytuacjach często odpuszczam i biorę się za coś nowego.... ;) Trzymam kciuki, by już prucie nie było potrzebne :))
OdpowiedzUsuńO jaka szkoda... Pamiętam jak moja mama pruła swetry, a potem kazała mi zwijać motki, brrrr
OdpowiedzUsuńtakie pomyłki troszkę bolą....wiem o tym doskonale....
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy
bądź uparta bądź bo czekam na efekt końcowy wygląd ciekawie :)
OdpowiedzUsuńA to diabelski chochlik :) wierzę że skończysz niebawem a efekt końcowy będzie wspaniały .
OdpowiedzUsuńWiem,ze nie nalezysz do osób które sie załamuja,robótka szydełkowa wyjdzie należycie.Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCieszę się! Cieszę się, że jesteś taką zawziętą kobietą, która się nie poddaje. Nikt nie lubi prucia. Ta czynność potrafi zniechęcić. Z tą podziw dla ciebie, że się nie poddajesz! W końcu wyjdzie jak powinno, czyli na 5+
OdpowiedzUsuń:))
Prucie - jak,ja to lubię ;) Przyznaję,pruję,ale mocy urzędowej wcześniej musi nabrać :D Będzie ok,jak zawsze.Pozdrawiam serdecznie,I
OdpowiedzUsuń