niedziela, 24 września 2023

Kartki ślubne.

 Koleżanka poprosiła o kartkę ślubną. Korzystając z kitu i częściowo z kursu Mariusza Gierszewskiego pokazałam jej kilka propozycji. W niektórych zamiast grafik dałam tekturki lub sylwetki par młodych z wykrojników. Mimo początkowych oporów koleżanka wybrała ku mojemu zaskoczeniu właśnie kartkę z grafiką i to nie jedną a dwie kartki. 

 







Początkowo kartki miały być w pudełkach, ale wyszły płaskie i pudełeczka okazały się być zbędne, tym bardziej, że koleżanka na ślub jedzie pociągiem.Dużo bagażu nie udźwignie.

Koleżanka poprosiła o życzenia, mam z tym zawsze problem.

Byłam dzisiaj na finisażu wystawy "Jajko. Symbolika początku" w Młynie Zamkowym naszego muzeum. Wystawę znam, byłam na jej wernisażu, jednak poszłam jeszcze raz, by zobaczyć nowo powstały film o twórcach jajek prezentowanych na wystawie.

Miło było jeszcze raz obejrzeć wystawę i porozmawiać z osobami prezentującymi swoje prace. U jednej z nich byłam kilka lat temu na warsztatach.

Przedstawiam panią Marię Jońca
źródło
 

wtorek, 19 września 2023

Jak z niczego zrobić coś

 Moje coś to jesienne ATC.

 


Przed ostatnim pakowaniem się na wyjazdową wycieczkę  zrobiłam porządek w bluzkach ( oczywiście zostało kilka z którymi trudno mi się rozstać).

Z tej jednej wiedziałam co zrobię. Przód bluzki nakleiłam na papier celem wykorzystania w jakimś junk journalu. Zostały malutkie resztki .

Niby malutkie, a jednak na oklejenie atc starczyło. Troszkę czekałam aż wszystko dobrze wyschło, to była próba cierpliwości, ale z ciekawą książką, więc się chyba nie liczy. ;-)

Potem wyjęłam dawno nie używane kredki akwarelowe i moje tło pokolorowałam lakiere do paznokci. Nie były jeszcze bardzo jesienne ;-)Zebrane a właściwie zerwane listki nakleiłam na papier, małe resztki papierów bazowych też staram się wykorzystać, potem wycięłam. Domki wycięłam ze znalezionych ulotek reklamujących ich budowę. Skleiłam wszystko razem i serię nazwałam "Jesień na Kaszubach"

Dlaczego na Kaszubach.?

Ostatnio z moją grupą emerytów i rencistów wyjechaliśmy na weekend na Kaszuby. 

Wycieczka zaczęła się zwiedzaniem zamku w Bytowie, byłam tam  ostatnio pewnie z 30 lat temu.


reszta zdjęć niestety całkiem nie wyszła ;-)

Na obiad pojechaliśmy do miejsca docelowego, do pensjonatu "U Maryli" w Ostrzycach. Miejscowość odwiedzałam już wcześniej kilkukrotnie, tam bowiem Kaszubi organizowali zawody w paleniu "kaszubskiej pipy", tłumaczę - kaszubskiej fajki. Było to jeszcze przed pandemią.

Wieś zmieniła się bardzo, na korzyść oczywiście.

W sobotę zwiedzaliśmy Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku.Była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu, które w mojej głowie kojarzyło się z domem na głowie i najdłuższą deską. Jest tam jednak wiele innych rzeczy może nawet bardziej wartych zobaczenia i zaznajomienia się z ich historią. 




tak widziałam świat po wyjściu z domu postawionego "na głowie"



słowa tej kaszubskiej piosenki wrzuciłam w tłumacza Google, niestety nie zna on takiego języka



zdjęcia pojawiły się na blogu nie w takiej kolejności w jakiej je wrzucałam i były bardzo uparte ;-)

Przewodnika mieliśmy cudownego.Młody uczeń, Maciej opowiadał ciekawie i ze zrozumieniem tego co mówi m.in. o domu przywiezionym z Syberii jako drewno opałowe.

Oczywiście był też czas na obiad i na małe kaszubskie piwo tamże warzone.

Wieczór spędziliśmy przy ognisku, tańce też były.

Niestety nie dane nam było zasnąć tej nocy do 4 nad ranem. W pensjonacie odbywała się osiemnastka.

Na szczęście ranek płynął leniwie,  po późnym śniadaniu pojechaliśmy poszłam ze Ślubnym na pożegnalny spacer po Ostrzycach. Spotkałam babę z brodą.

krzywe zdjęcie chyba nie jest efektem wypitego alkoholu na ognisku, bo to wyjątkowo mi nie smakował  i zostało wypite przeze mnie w śladowych ilościach ;-)

Po wczesnym obiedzie pojechaliśmy do domu po drodze zahaczając o  Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie. Przewodniczka sposobu zaznajamiania się z historią powinna uczyć się od Macieja z Szymbarku. W opowieści przewodniczki data goniła datę, między nimi jakieś zdanie, potem data i data.Niektórzy nie wytrzymali "opowieści" przewodniczki i wyszli z sali już po krótkim czasie. Ja przeszłam dalej i sama zwiedziłam resztę muzeum. Gdy spytałam opiekunkę następnej sali czy sama mogę przejść przez  muzeum usłyszałam "jak mus to mus"

Co wyniosłam z tego muzeum?

 Świadomość, że tam byłam, bo jednak wypada i 6 listów z parku.

Spacer po parku przy muzeum był ciekawy, kilka ładnych  dębów posadzonych ku czci i przez...

W parku stoi też ogromny orzeł, którego skrzydła zrobione są z 248 kos.Jest autorstwa Roberta Florczaka z gdańskiej ASP.



Zawsze powtarzam, że z tą grupą na wycieczki jeżdżę dla towarzystwa, a cała reszta to wartość dodana.

To była cudowna wycieczka w świetnym towarzystwie.

niedziela, 10 września 2023

Magnesy z grzybami.



 Wydaje mi się, że nie muszę pisać, że magnesy zrobiłam w Trzęsaczu 😏


piątek, 8 września 2023

Ozdoba na ścianę, jakże by inaczej, z Trzęsacza :-)

 Na owalnej dwuczęściowej ramce zrobiłyśmy z mchu, huby i innych naturalnych darów lasu ozdobę ścienną.Troszeczkę sztuczności też się tam zaplątało, ale wierzcie mi  są one w większości nie do odróżnienia od naturalnych.






 

środa, 6 września 2023

Planer (kalendarz) z Trzęsacza.

 Okładka ozdobiona, czy reszta doczeka się wypełnienia ?

To się okaże 😀


 

Planer został jakby korą ozdobiony


 

Oczywiście środek okładki również trzeba było okleić.Ja to zrobiłam z moich papierów, te otrzymane od Ewy są śliczne,ale znalazłam dla nich inne zastosowanie 😉


Z tyłu okładki zrobiłam jak zawsze kieszonkę, bo w takich zeszytach u mnie dużo małych luźnych kartek jest wszędzie.

 

poniedziałek, 4 września 2023

Kartki z Trzęsacza.

 Zupełnie nie w takiej kolejności odbywały się warsztaty w jakiej ja pokazuję efekty tychże 😀

Uwielbiam Ewy pomysły na kartki, gdy w zeszłym roku robiłyśmy świąteczne kartki z elementami do wycinania byłam zawiedziona 😉😉😊 Co nie znaczy, że te karteczki nie powstały i nie były śliczne. Obdarowani też byli bardzo zadowoleni :-)


 
Jeżeli komuś wydaje się, że na kartce jest też szydełkowy kwiatek to nie myli się :-)
 
 
Kartki oklejone są ze wszystkich stron tym co pozostało :-)



niedziela, 3 września 2023

Pieniek z Trzęsacza :-)

 Jesteśmy już w domu. Te pięć warsztatowych dni to były dni pełne wrażeń, pracy, spacerów i rozmów. Na robienie zdjęć i pisanie postów nie miałam czasu.

Dzisiaj pokażę jeden z projektów, pokażę pieniek. 

Mech, paprocie i muchomory znalazły się w każdej pracy :-)




Z masy, z której sporo wyciskałyśmy grzybów, ja zrobiłam je nawet z tej, która mi została po zrobieniu grzybów do projektu.

 

Zrobiłam jedno zdjęcie pieńka z klejem, by pokazać jakiej jest on wielkości ;-)


Złote gody (następne)

Zrobić kartkę na złote gody to ostatnio dla mnie nie nowość. Robiłam już kilka.

Tym razem o złotych godach przypomniała mi sama jubilatka. 

Robiłam kartkę do koperty, ale i tak musiałam dodać pudełeczko.

Takie pudełeczko, zrobione metodą prób i błędów.


A to już karteczka



Zdjęcia zrobiła obdarowana, bo ja oczywiście zapomniałam ;-)

O Trzęsaczu też będzie, ale troszkę później.