sobota, 14 kwietnia 2012

Trampeczki, 12/12.

W marcowym wyzwaniu w projekcie 12/12 udało mi się spóźnić tylko o pół miesiąca ;-)

Podziwiałam na blogu Zdzid śliczne trampki. Dla maluszka, robione szydełkiem.
Wczoraj wieczorem wyciągnęłam wełenki , szydełko i troszeczkę korzystając ze ściągi szydełkowałam.



Pierwszy bucik, ekstra szybciutko się zrobił. Za to drugi, mimo że szydełko, wełna i ilość oczek nie zmieniła się wychodził raz większy, raz mniejszy. Podeszwa mierzy 9 cm, więc różnica 2-3 mm, to duża różnica.
W końcu poddałam się.



Trampeczki robiłam przecież dla samego zrobienia. Takiego maluszka w mojej rodzinie ani wśród znajomych nie ma więc będą sobie leżały.



Robiąc je pomyślałam,że ogłoszę na blogu może ktoś je zechce.
Ale one różnią sie kilkoma milimetrami, więc nie śmiem;-))))

31 komentarzy:

  1. Szkoda, ze nie mam zadnego maluszka, bo bylabym chetna na te trampeczki... Bardzo mi sie podobaja :) Ale jak w koncu uda mi sie zostac mama, to na pewno Cie poprosze o zrobienie takich ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. są śliczne piękne miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  3. ale świetne:) ja robię różowe butki dla dziewuszki, ale jestem na początku drogi... u mnie trwa to kilka tygodni... zapraszam cię do siebie na maleńkie candy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy oglądam takie male dziełka uśmiech od razu gości na twarzy, aż szkoda, że nie mam maluszka w rodzinie 8)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś bardzo miła. Dzięki za komentarz. Trampeczki są śliczne:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne buciusie!
    Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne buciki! mój dzidziuś jeszcze w brzuchu więc jeszcze butki mu nie potrzebne. Poza tym ja nie potrafię robić ani na szydełku ani na drutach więc raczej się ode mnie się takich nie doczeka ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super..:)
    myśle ze na pewno znajdą się chętne na takie cudne trampeczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli nie ma chętnego na butki to może ja poproszę. Co prawda moja wnusia nie jest chłopcem, ale takie trampki mogłaby nosić. Są przecież śliczne.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. śliczne, jak nie znajdziesz chętnego na te cuda to my chętnie się zaopiekujemy :) Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne butki. A szersze wychodzi niestety dlatego, że czasami mocniej lub słabiej dociągamy nitkę, robimy luźniej, lub ciaśniej - też tak często mam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. tosz to szok w trampkach!!!! ale fajnie wyglądają! ja tam wcale nie widzę różnicy i myślę, że na stopkach malucha też tego nie będzie widać skoro to milimetry :)ale nie miałabym nic przeciwko temu gdybym ja dostała takie trampki dla siebie jako paputki domowe :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne ! aż szkoda że nie masz pod ręką maluszka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. no ale skoro buty już są to i może komuś w rodzinie bocian co przyniesie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super trampciochy!!! Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Buty są po prostu zawodowe! A różnicy wcale nie ma, tylko Tobie się wydaje:)

    OdpowiedzUsuń
  17. cudne buciki :)
    ja z szydełkiem się strasznie nie lubimy, więc tym bardziej podziwiam !!!
    Dziękuję pięknie za odwiedzinki i pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I tak są prześliczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie Ci wyszły te trampeczki, widziałam je na którymś blogu i też chciałam pokombinować, ale niestety nigdzie wzorku nie mogłam odnalezć-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja bym bardzo takie chciała, ale synek ma już stópkę z 11cm, więc kogoś innego na pewno ucieszą, bo są super!

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczne są !!! Uśmiecham się, że "zrobiłaś dla samego zrobienia". Najważniejsze jest to, żeby się chciało chcieć :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Słodziutkie te buciki - wg mnie śmiało możesz takie tworzyć - chętni zawsze się znajdą na takie cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. No to już koniec zapisów na trampeczki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Slicznie wyszły, niedociągniec nie widac

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobra jesteś Basiu, tylko pół miesiąca spóźnienia (ja mam półroczne i więcej:)).
    Paputki słodkie ... bardzo ładnie Ci wyszły:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Trampeczki przecudne! Franczesko mój na pewno pięknie wyglądałby w nich ;) Niech się dobrze noszą nowemu właścicielowi (byleby podeszwy nie zostały za bardzo zdarte ;)
    Pozdrawiam, Jagodzianka.

    OdpowiedzUsuń