Znowu zrobiłam mitenki, już drugie w ostatnim czasie. Jednak w dalszym ciągu mam tylko jedne. Po prostu poprzednie były za duże, sprułam je i zrobiłam od nowa.
To chyba tradycja, że ja w czasie pobytów rehabilitacyjnych szydełkuję kurczaczki.
Teraz też po zrobieniu mitenek chwyciłam za szydełko.
Staram się czytać , przy czterech osobach w pokoju, muzyce, wciąż włączonych laptopach o chwilkę ciszy trudno.
Krótko o książce - lata sześćdziesiąte XX wieku, Orlean, próby zniesienia rasizmu, zamieszki i normalne życie. Wszystko to widziane oczyma dwunastoletniej dziewczynki, dla której temat rasizmu do tej pory nie istniał, przyjechała bowiem do babci z innych stron Stanów.tam ten temat nie istniał.
Robi się druga kurka, nici przywiozłam na kilkanaście, nie wiem ile uda mi się zrobić ;-)
Dzisiejszy wpis linkuję do Maknety
Dziękuję wszystkim za życzenia zdrowia !!!
Uwielbiam te szydełkowe kurki:) Już zapowiada się pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ach, znany mi kurczaczek, też je kiedyś szydełkowałam!:)Są super! Udanego pobytu.:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że przygotowania do Wielkanocy na całego. Zrobiłaś mi ochotę na małą szydełkową robótkę - taką odskocznię do drutów. Udanego pobytu życzę.
OdpowiedzUsuńDo czytania muszę mieć ciszę niemal idealną (toleruję tylko dźwięki dochodzące zza okna, za wyjątkiem miejskich imprez). Zaciekawiłaś mnie tą książką.
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do domu. Zrobiłam mały spacerek po Twoim blogu. Kartki piękne. Z choinką z origami bardzo ciekawa. Pierniczkowa pachnie cynamonem. Książki uwielbiam czytać ale trochę odeszły na bok na rzecz haftowania i kartkowania. Teraz czytam serię o Toskanii. Różnych autorów. Marze, żeby ten region zwiedzić. Poznałam tylko Abruzję (Rzym, Pescara, Sulmona, Torre de Passeri i mniejsze miasteczka). Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu.
OdpowiedzUsuńŚwietne są te Twoje kurczaczki, może kiedyś też chwycę za szydełko i sobie machnę choć jednego...i tak sobie co roku przed Wielkanocą myślę;)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrówka.
Pozdrawiam serdecznie.
tak, tak zdrowia :) O, jak aj dawno nie robiłam takich kurek... :)
OdpowiedzUsuń