w ciągu tygodnia mimo upałów wybrałam się dwa razy na rynek w Kościerzynie. Zjadłam lody i zrobiłam zdjęcie Remusowi , wędrownikowi sprzedającemu książki TU klikaj
Wpadłam też do herbaciarni, wśród innych zakupów znalazły się też dwie porcje ingrediencji do nalewek.
Poszłam na łatwiznę, ale dwie nalewki stoją już zalane.
Jestem bowiem na przepustce w domu !
Jeszcze kilka godzin i znowu wracam do szpitala.
I znowu ani słowa o robótkach !
Mam nadzieję, że w swoich wędrówkach przypomnisz sobie także drogę do Karsina. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOdezwę się ;-)
UsuńJA wczoraj odwiedziłam Kościerzynę,były lody i chlapanie w fontannie :) A wspomnienie naszej wspólnej wizyty u Janeczki baaardzo miłe :) Pozdrawiam i zdrówka życzę!!
OdpowiedzUsuńTeż miło wspominam !
Usuńpozdrawiam
Powędrować fajna rzecz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Basiu, pozdrawiam serdecznie i Zdrowia życzę !
OdpowiedzUsuńW Kościerzynie byłam kilka razy przejazdem. Nie spodziewałam się, że tam tak ładnie :D
OdpowiedzUsuńKościerzynę znam z przejazdów ... następnym razem zatrzymam się na dłużej - śliczne miasto:))
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci Basiu życzę.
Pozdrawiam słonecznie
Nalewki to też robótki. ;-)
OdpowiedzUsuńKapitalny gostek:)
OdpowiedzUsuń