Leniwie płyną godzinki.
Jedzonko po obiedzie pochowane do lodówki. Ślubny posprzątał brudne naczynia.
Na stole została tylko sól ;-)
Nawet rogaliki i cukierki powędrowały do pudełka.
Trzeba jednak czymś zająć ręce . Wyciągnęłam sznurek, druty i wzór kwiatka (tu klikaj ) i nauczyłam się !
Uformowałam kwiatek i
poprzykładałam różne guziki jako środeczek ( tak nawiasem mówiąc tylko jeden mi się spodobał ) .
No i na koniec sprułam, został mi znowu tylko kłębuszek sznurka .
Tylko? Nie! Posiadłam umiejętność robienia takiego kwiatuszka ;-)
Gratuluję kolejnej umiejętności :), choć mi szkoda by było spruć :)
OdpowiedzUsuńZrobienie nie trwało długo, a problem z przechowywaniem jest (tak schowam,że gdy potrzebne , nie znajdę )
UsuńNo i super. Ja znam całą masę szydełkowych, a na drutach ani, ani.
OdpowiedzUsuńTrudne nie jest ;-)
UsuńŁadny. Trzeba będzie spróbować :)
OdpowiedzUsuńWesołego Lanego Poniedziałku:))
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt !
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy jeszcze świątecznie.
OdpowiedzUsuńNiech trwa to radosne świętowanie, niech zdrowie sprzyja, niech rodzina gości.
Maria i Ola