Rano Ślubny zaproponował wyjazd do Łeby .
W to mi graj pod warunkiem,że nie będę musiała siedzieć za kierownicą.
Najpierw oczywiście odwiedziliśmy port jachtowy. Stoi tam tratwa Andrzeja Urbańczyka (klikaj), którą pływał po Bałtyku.
W czasie budowania tej tratwy w Ustce A. Urbańczyk bywał u nas w domu , dla niego piekłam ciasto (podobno smakowało).
Sezon żeglarski zaczyna sie w Łebie 25 kwietna, ale do tawerny już teraz zaprasza rybak, pokazując jakie ryby tam są serwowane .
Przy jachtach kręciło się tylko kilka osób.
Po spacerze pojechaliśmy do centrum .Na deptaku puściutko.
Przysiadłam sie do grzejących się w słońcu na ławce psiaków.
Spragnieni kawy znaleźliśmy otwarty lokal
Po kawie poszliśmy na długi spacer bocznymi uliczkami Łeby. Wszędzie widzieliśmy przygotowania do sezonu.Niedługo będzie tam gwarno .
To była świetna wyprawa, pojedziemy jeszcze raz na początku sezonu na pierogi i spacer melexem do ruchomych wydm klikaj.
Po powrocie do domu zabrałam się po raz pierwszy za dekupażowanie za pomocą żelazka.
Pokażę, albo i nie, bo wymyśliłam, że zrobię cieniowania. A może popryskam za pomocą szczoteczki ;-)
Zobaczymy , będzie to mój kolejny pierwszy raz ;-)
Witam nowe obserwatorki , xandrę48 i Mirosławę Marię (jednak do odwiedzania Twojego bloga nie mam uprawnień , może to można zmienić ?)
Jak ja Ci zazdroszczę tych wycieczek.
OdpowiedzUsuńTwój ślubny dobrze się spisał, większość panów w sile wieku woli odpoczywać przed telewizorem, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCały dzień myślałam dziś o wyjeździe nad morze:) Niestety mam 400 km:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCudnie spedzony czas, teraz najlepiej, bo nie ma tlumow:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa również wolę Łebę przed sezonem:)Miło mi było pozwiedzać z Tobą:)
OdpowiedzUsuńJa również wolę Łebę przed sezonem:)Miło mi było pozwiedzać z Tobą:)
OdpowiedzUsuńświetna wycieczka-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa co prawda nad morze mam tylko 180-190km...do Gdańska...ale i tak niestety bywam tam raz na 2-3 lata a tak uwielbiam morze.....
OdpowiedzUsuńZazdroszcze troche tej wycieczki))))
Pozdrawiam)
Basiu! Jak ja Ci zazdroszczę tych wyjazdów. Super. Życzę sobie, żebym na emeryturze też tyle podróżowała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń