wtorek, 16 września 2014

Szczęście w losowaniu !

Zdarza się , że wylosowana osoba nie zgłasza się po prezencik.
Tak się zdarzyło na blogu W harmonii . W powtórnym losowaniu ja zostałam wylosowana.
Paczuszka przybyła do mnie z szybkością światła .

kokardka była ładniej zawiązana, ale niecierpliwiąc się najpierw zajrzałam do pudełeczka, potem powtórnie zawiązałam i zrobiłam zdjęcie

W środeczku zgodnie z obietnicą była zakładka i druty na żyłce , a wszystko zostało tak pomysłowo a równocześnie prosto i ładnie zapakowane.
Danuto, dziękuje bardzo!

Ja dalej szydełkuję bieżnik, chociaż ostatnio więcej prułam. Wielkie prucie odbyło się w niedzielę i jeszcze nie udało mi się sprutej części odrobić .



9 komentarzy:

  1. To się nazywa podwójne szczęście ;-)
    Tylko pogratulować

    OdpowiedzUsuń
  2. Barbaro, dziękuję Ci za to, że zaglądasz na mój blog. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i super, widocznie Tobie należała się wygrana !
    Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. gratuluję wygranej:) Basiu przesyłka dotarła- jeszcze raz bardzo dziękuje:) pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję, wygrana ładna i praktyczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wygranej, turkusowe druciki śliczne, zachęcają do dziergania, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulki :)
    Posłałam Ci maila.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyjemna wygrana, gratuluję.
    Wielkie prucie? Oj, to musiało być bolesne. Mi się czasami zdarzy zapętlić przy robieniu szala i kawałek trzeba się wrócić, przyjmuję to jednak ze spokojem. A moja Mama... Tyle, ze moja Mama haftuje piękne obrazy krzyżykowo. A gdy zdarzy jej się, że coś nie tam gdzie trzeba wkłuje to widzę, jak się gotuje w środku i coś tam pod nosem burczy wypruwając zepsuty kawałek. A Ty do którego typu "pruwaczy" należysz? :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy prułam swetry zdarzało sie,że noc była nie moja. Całą spędziłam na odrobieniu tego co sprułam. Zdarzyło się,że rano zauważyłam błąd na początku tego co robiłam nocą. Znowu sweterek szedł do prucia ;-)
    Jednak wtedy nie miałam kilku rozpoczętych robótek i właściwie zajmowałam się tylko szyciem i drutami.

    OdpowiedzUsuń