Jednak wczoraj nie zdążyłam.
Niespodziewanie dostałam od syna wejściówkę na basen na ćwiczenia na rowerze. Brałam już wcześniej udział w takich zajęciach i nie chciałam by ten prezent się zmarnował.
Zapomniałam jednak jak bardzo męczę się na tych zajęciach. Po powrocie, a było już po godz 22.00 nie miałam siły na pisanie. Włączyłam sobie filmy i mimo zmęczenia długo w noc szydełkowałam serwetę.
Pozostało do zrobienia 7 i pół okrążenia a jedno okrążenie robię ponad godzinę.
Jak widać w robótkach nic nowego, ale staram się nie omijać środowych wpisów - robótkuj i czytaj z Maknetą bo dzięki tej akcji czytam przynajmniej jedną książkę tygodniowo.
Teraz czytam "Zaklinacza słów" Shirin Kader.
"Pojawiał się znikąd w paryskich kawiarniach i opowiadał ludziom historie. Po mieście krążyły na jego temat legendy,szeptali o nim ważni urzędnicy, oficjele,artyści na Montmartre, miejscowi kloszardzi, nawet prostytutki Przysiadał sie do szukających zapomnienia w alkoholu. haszyszu i opium, wyrzutków, nieszczęśników, życiowych bankrutów, wszystkich samotnych opuszczonych, dotkniętych nagłą tragedią. Milkli, kiedy zaczynał mówić z ledwie wyczuwalnym obcym akcentem. Z czasem zaczęto nazywać go Zaklinaczem Słów, bo jego opowieści pozwalały odzyskać siłę do walki z przeciwnościami".
Witam nowe Obserwujące mnie ;-)
Dziękuje za odwiedziny i komentarze.
serweta wygląda cudnie:-)))) ja bez żadnych ćwiczeń jestem zmęczona, po prostu padam na pysk około21szej :-)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa muszę dbać o kondycję, latka lecą a chce się jeszcze dużo zrobić i zobaczyć1
UsuńJedna ksiazka tygodnuiowo to naprawde sporo. Ja jakos ouscilam sie w czytaniu, czytam strasznie powoli, mam nadzieje, ze jak juz nadejdzie jesien i zima bedzie lepiej, bo teraz z maluchami sporo jestesmy na zewnatrz, ale tego akurat nie zaluje ;)
OdpowiedzUsuńDo wiosny czytałam naprawdę mało.
UsuńGdybym miała pod opieką dzieci też nie mogłabym schować nos w książce ;-)
Serweta wygląda pięknie, a książka zapowiada się interesująco.
OdpowiedzUsuńTo moja już druga taka serweta, chciałabym jak najszybciej ją skończyć.
UsuńGodzina na jedno okrążenie? To niezłe cacuszko dziergasz ;)
OdpowiedzUsuńCzasami zdarzają się takie dni, że człowiek na niewiele już sił ma ;) I nie trzeba nawet do tego basenu ;p
Serweta zapowiada się pięknie. Ja bardzo zaniedbałam czytanie. Z powodu hurtowego wręcz dziergania. Na ćwiczenia za to chodzę regularnie. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńja z kolei czytam o wysiedlonych... jakoś mnie tak wżielo po dniach sybiraka
OdpowiedzUsuńCzyli już niedługo zobaczymy efekt końcowy serwety. Super. Czekam na zdjęcia tego cudeńka.
OdpowiedzUsuńSerwetka rośnie pięknie, a książkę już czytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam