Do dzisiaj zrobiłam tyle
Został mi do wyszycia ostatni owoc, może więc uda mi się nawet uszyć torbę;-)
Ostatnie dni spędzam w biegu, majówka, potem obchody 3-maja (na uniwersytecie), wyjazd do lekarza do Kościerzyny, wczoraj wykład o Ignacym Paderewskim i ognisko z kiełbaską i tańcami w Dolinie Charlotty.
Dzisiaj spotkanie sekcji rękodzieła z przedszkolakami, potem szycie makatek. Do domu wróciłam przed 14.00.
Ślubny przywitał mnie takim obiadem;-)
Czekoczyna urządza candy;-)))
Pierwsze z trzech zapowiadanych już się zaczęło, można zapisywać się!!!
Ten obiadek bardzo smakowicie wyglada!
OdpowiedzUsuńU mnie tez dzisiaj maz gotuje obiad :)
Pozdrawiam!
cudne owocki;mniam mniam
OdpowiedzUsuńmniam, bardzo się chyba nie namęczył, ale wyglada pysznie :)
OdpowiedzUsuńa te owoce - zobaczę je jeszcze raz i bedę musiała wyszyć - bo ja taki zazdrośnik jestem :).... wzór mam już od jakiegoś czasu, ale jakoś ciężko z motywacją...
Pozdrawiam
I tu się mylisz, troszkę się napracował przy obiadku, w środku ciasta francuskiego są warstwy mielonego mięsa i duszonych warzyw. Takie paczuszki dostałam dwie , a surówki było więcej niż na talerzu do zdjęcia;-)
UsuńPrzekroje owoców piękne a obiadek pyszny, niejedna by chciała takiego nakrycia przez ślubnego
OdpowiedzUsuńJesteś strasznie zabiegana. Piękne owoce:) Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńapetyczne :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te owoce warte całej pracy w nie włożonej. A mężczyzna w domu, który umie coś upichcić - bezcenne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten "pasztecik" jako obiad wygląda bardzo skromnie, ale jeśli był nadziany mięskiem i warzywkami, to już może być:))
OdpowiedzUsuńA hafcik już niebawem skończysz, niewiele zostało w porówaniu z tym co już zrobione; trzymam kciuki.
Pozdrawiam
Podziwiam "Przekrojone owoce". Ale jeszcze bardziej zawrotne tempo Twojego życia:)))))Świetnie że Ktoś na Ciebie czeka z obiadkiem:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Już mam chrapkę na obiadek z owockami _ hafcik super i nie dziwię się że krzyżyki się śnią po nocach. Podziwiam Ewa
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik jak widzę przybywa go :) Ślubny się spisał, taki facet to skarb-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOO bylas znow w dolinie charlloty to super ,bo jest tam naprawde pieknie a ja pamietam,ze dzieki Wam moglam ja zobaczyc .Buziaczki i pozdrowienia dla ciebie i meza Basienko.
OdpowiedzUsuńHaft uroczy....