1. Byłam na wykładzie Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Ustce, temat "Stowarzyszenie, co to jest".
2. Odwiedziłam znajome w Ustce, oj poplotkowałyśmy;-)
3.Po powrocie do domu wypełniłam ankietę magisterską u Yadis, może się przydałam;-)
4. Wreszcie zrobiłam zdjęcia przedmiocików otrzymanych wczoraj od Oazy
Dostałam kartkę, broszkę i herbatki.
Herbatki zapakowane były do ślicznej kosmetyczki.
Bardzo dziękuję;-)))
5. Wśród masy reklamówek wyjętych ze skrzynki znalazłam list z Bydgoszczy. Bez adresu zwrotnego, bez jakiejkolwiek notatki wewnątrz białej bąbelkowej koperty.
Z koperty wyjęłam to;
List wysłany został 11 października, liczę na to że nadawca ujawni się.
Ja myślę, że to na pewno jakiś cichy wielbiciel:D:D:D
OdpowiedzUsuńAlbo wielbicielka ;) ale jakby co to nie ja, choć należę do tego grona :)
OdpowiedzUsuńBuziaki od różanego...
Cieszę się, że paczusia rozdawajkowa doszła ;-))
OdpowiedzUsuńmile spedzilas dzien...i te prezenciki.
OdpowiedzUsuńHm, tajemnicze, tajemnicze... :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, bardzo tajemnicze. Fajna paczucha od Oazy.
OdpowiedzUsuńTo zależy czy szło przez pocztę, czy wrzucono do skrzynki.
OdpowiedzUsuńCzy była jakaś pieczątka ?
Przyznaję się! To nie ja :-D Bom z Warszawy. W Bydgoszczy nigdy nie byłam!
OdpowiedzUsuńA ja w Bydgoszczy spędziłam prawie całe moje życie,ale biję się w pierś-to nie ja! Basiu,pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńMaja