niedziela, 19 września 2010

Jestem w domu!!!

Nastąpiło zmęczenie materiału;-(((
Przez ostatnie kilka dni w szpitalu ćwiczenia, mimo że do tej pory były do zniesienia, stały się katorgą. Cieszę się, że już koniec. I lekarze i rehabilitanci zalecili tygodniową przerwę w ćwiczeniach i potem od początku... tzn dalszy ciąg, ale już w domu.
Niestety nie będzie już ani mgr Marcina, ani mgr Radka;-)

Jak już pisałam pobyt w szpitalu umilały mi wyjazdy do Janeczki, Niesławy i Zuli. Wizyty u mnie Skrzatki.

Dziewczyny bardzo się mną zaopiekowały, na nudę nie było miejsca. Szkoda,że Zula rozchorowała się i do konsultacji w sprawie robionych na drutach serwetek nie doszło.Dostałam od Zuli gazetkę ze schematami serwetek na drutach, i to miał być początek moich robótek. Chociaż, gdy byłam dzieckiem kilka serwetek takich zrobiłam.

Zosiu, zdrowiej szybciutko;-))) i niech cię grzyby nie zasypią.

Pisząc o grzybach poczułam ich zapach, który rozsiewał się na schodach u Janeczki. Zawsze leżały tam stosy grzybów czekające na oczyszczenie;-)
W czasie wizyt u dziewczyn najadłam się tyle pyszności,ile ja w ciągu miesiąca w domu nie zrobię;-) Wszystkie przepisy na jedzonko wstawiane przez Janeczkę są do zrobienia, do zjedzenia... tylko bioderka po tych wspaniałościach rosną;-)
Sałatką i tortem urodzinowym Brydzi zajadały się też moje współlokatorki ze szpitala.
Ochom i achom nie było końca;-)))

Bardzo dziękuję za serdeczność, troskliwość... do najbliższego spotkania w realu;-)))

Dziękuje za wszystkie komentarze , cieszy mnie też, że ilość osób obserwujących ciągle wzrasta;-)))

16 komentarzy:

  1. Witaj w domu, ciesze się bardzo, że już wróciłaś,
    życzę dużo zdrowia, bo to podstawa, a także czekam na Twoje robótki.
    pozdrawiam maria

    OdpowiedzUsuń
  2. Również życzę zdrówka i mam nadzieję,że zagościsz na dłużej na moim blogu.Zapraszam! Pozdrawiam serdecznie/Edyta

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrowienia i usciski:) Baw sie w domku dobrtze. Mam nadzieje ,ze sie jeszcze spotkamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że jesteś!:) Wszędzie dobrze ....
    Pozdrowienia od stęsknionego różanego...

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu, cieszę się, że już jesteś w domku :)
    życzę Ci zdrówka ...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy chciałby takie Przyjaciółki.:)))
    A co dopiero, przychodzące z tortami:)
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz Basiu, że w tym tygodniu poczułam brak Twojej wizyty?? Człowiek łatwo przyzwyczaja się do dobrego. Odpoczywaj teraz w domu i od czasu do czasu pisz bloga. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że już jesteś w domu :) A jeszcze bardziej, że masz tak cudowne przyjaciółki!

    OdpowiedzUsuń
  9. no to teraz odpoczywaj przez nastepnymi katorgami,ktore maja doprowadzic Cie do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. to super że juz w domku, mozna wymyc się we własnej łazience , prawda ?

    OdpowiedzUsuń
  11. prawda, że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej? :) obyś tylko miała skąd czerpać motywację do ćwiczeń - 3 mam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciesze sie, ze wrocilasz do domu i zycze juz tylko zdrowia. No i dobrych pomyslow, zebysmy miali czego ogladac:)
    Milego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu, dom to dom. Odpoczywaj, a potem od nowa "do roboty".
    Serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Basieńko :) dziękuję za wszystko i do następnego razu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń