niedziela, 4 września 2011

Zlot Żaglowców;-)

Zlot w tym roku odbywa się w Gdyni.
To zupełnie niemożliwe by nas tam nie było. Tym bardziej,że Zawisza Czarny obchodził 50-lecie i Ślubny jako długoletni kapitan Zawiszy, był na obchody zaproszony.
Dostał ode mnie przepustkę i dwa dni spędził na "obchodach" i spotkaniach ze znajomymi kapitanami i żeglarzami.
Ja wczoraj byłam na nabrzeżu i podziwiałam żaglowce;-)


Iskra


Zawisza Czarny




a to jest flota Jacht Klubu M.W. Kotwica z Gdyni


Siedow i Kruzensztern


a tu widać Ślubnego na Zawiszy Czarnym, gdy z wracali z krótkiego rejsu, którego celem było złożenie kwiatów w miejscu gdzie leży wrak I Zawiszy Czarnego



Na zakończenie spaceru poszliśmy posłuchać szant.Śpiewał m.in.Waldemar Mieczkowski, długoletni kapitan Zawiszy (znamy się od zawsze)To ten z białą czapką pod pachą.

Spotkałam wielu znajomych z rejsów Zawiszą.
Niektórych dobrze pamiętałam, niektórzy podchodzili by się wyściskać i przypomnieć;-)
Przyjechali harcerze z Rzeszowa, z którymi byłam w rejsie w Chersoniu (Ukraina, daleko za Odessą). Na tym rejsie oboje z mężem obniżaliśmy średnią wieku;-) (a byłam już wtedy baardzo po 50-tce)
Był znajomy z Krakowa, z którym zwiedzałam wyspy greckie.
Byli znajomi z Koszalina, z którymi trudno się spotkać, mimo że mieszkamy tak blisko.
Byli żeglarze z Wrocławia.

Cudne są takie spotkania;-)))

Zlot jeszcze trwa, dopiero jutro odbędzie się parada żaglowców.
My już jesteśmy w domu.

19 komentarzy:

  1. Było co podziwiać...Tym bardziej że to część życia Ślubnego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I "jeszcze się tam żagiel bieli"?
    Zdarzyło Ci się na brzegu stać????
    Pozdrawiam, Basieńko!

    OdpowiedzUsuń
  3. W zasadzie to i z tym cygarem teraz też jakoś tak się wyjaśniło - w każdym razie dla mnie jest to bardziej zrozumiałe, choć fajeczka ponad wszystko:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, ale Ci zazdroszczę tego wydarzenia! Moja ukochana Gdynia...

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. pozazdrościc takiego zlotu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. To może nawet gdzieś tam otarłyśmy się o siebie :)
    Było co pooglądac! Też zamieściłam relację z tego dnia, chociaż dośc... powiedzmy... szczątkową ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żaglowce- piękne statki, piękne widoki, podziw dla tych, którzy mają odwagę nimi dowodzić i kochają pływać!

    OdpowiedzUsuń
  9. Żagle, moja miłość! Mamy wspólną pasję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne żaglowce. Wspaniała uroczystość.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super impreza! Szczerze zazdroszcze, choc ja plywam tylko promami z Wenecji do Grecji:) Dziekuje za relacje i cudne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  12. przepiekne lodeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ech, wrócić tam, wrócić... Za rok może :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale Ty masz Basiu barwne życie!!!!! Pozazdrościć!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękna impreza ,przepiękne przeżycia i co tu można dodać poza gratulacjami takiego fajnego Ślubnego:))))
    Pozdrawiam życząc wielu tak wspaniałych imprez i wzruszeń

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest w tym to coś...w tych żaglach...co przyciąga.
    Ja jestem z Koszalina właśnie i mój brat rok temu był na rejsie Zawiszą Czarnym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. oj ciekawe to wszystko było. Kluczbork to miasto z województwa z którego pochodzę.

    OdpowiedzUsuń