niedziela, 15 czerwca 2014

Minął dzień robótkowania w miejscu publicznym

Bardzo się przygotowałam do tego dnia. Kupiłam nawet kapelusz, by moje lico nie narazić na zbytnie opalenie się.
Wiało, było zimno!
Pojechałam do Ustki, a tam jeszcze gorzej.
Wpadłam na kawkę (przy okazji na obiad się załapałam) do Przyjaciółki i u niej troszkę szydełkowałam. Właściwie to składałam w całość moje sówki.



Chciałam napisać,że trzy sówki ujrzały dziś światło dzienne , ale to nieprawda. Dwie śpią ;-)

Dzięki uprzejmości jednego, zupełnie obcego mi pana  mam zdjęcia z aerobiku na rowerze w wodzie.


Nie wiedziałam,że ćwiczenie w wodzie tak bardzo wysusza gardło. Woda w butelce bardzo się przydaje .

7 komentarzy:

  1. super sówki.No cóz niedziela rano to jeszcze śpią

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci sowie jeszcze spia, a w basenie rowerki super sprawa,nigdy jeszcze nie probowalam , ale chyba jest fajnie,pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy i aktywny relaks. Też tak chcę....

    OdpowiedzUsuń
  4. Sówki są rozkoszne! A aerobiku zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń