środa, 31 stycznia 2024

Książki - styczeń 2024

 Przez 4 lata zapisywałam wszystkie przeczytane książki w wydarzeniu na fb , które administrował jego założyciel Marcin Gnat. W tym roku zrezygnował, z jego pomysłu skorzystali inni i wydarzenie pod zmienioną troszkę nazwą dalej trwa. 

Zapisałam się, jednak komentarze pod niektórymi wpisami zraziły mnie do udziału w tym wydarzeniu.

Postanowiłam jeden w miesiącu wpis na blogu przeznaczyć książkom. Nie będę pisała recenzji, będzie to lista przeczytanych przeze mnie książek.

Postanowiłam przedłużyć sobie atmosferę świąteczna, (niech trwa) i jako pierwszą książkę w tym roku przeczytałam  "Złodziejki Świąt" Hanny Cygler.

Następna książka to "Gdybym cię  nie spotkała" Agaty Przybyłek. Też święta, ale dwa wątki, które łączy miejsce, a dzieli sporo lat. Wojna i czasy obecne.

 



Dzisiaj tj. 13 stycznia skończyłam czytać "Wenecki szkicownik" Rhys Bowen.
 


Gdy na półce u brata zobaczyłam cały rządek książek Haruki Murakami też postanowiłam je przeczytać. Niedoszły noblista z ogromnym prawdopodobieństwem, że tę nagrodę otrzyma, sam zrezygnował z nominacji.
Zaczęłam od eseju "Porzucenie kota " wspomnienie o ojcu. 
Sprawdziłam w bibliotece jest dużo jego książek :-) powoli będę je czytać.
 



Często równocześnie czytam nie jedną a dwie, czasami trzy książki. w tym miesiącu tą drugą  była książka   "Chłopki" Joanny Kuciel-Frydryszak. Po tę książkę w bibliotece ustawiają się kolejki.


W styczniu dużo czytałam. Książki wypożyczyłam również z biblioteki Klubu Seniora w Ustce.


Ostatnia książka przeczytana w styczniu.

Igor Brejdygant "Spirala"

 



Sporo przeczytałam w styczniu. Na pewno nie będzie tak w każdym miesiącu :-)

11 komentarzy:

  1. Fajny wyniki 👍U mnie 1 dokończona i 2 w trakcie ;) Też mnie "Chłopki" intrygują.
    I również nie znoszę głupich czy obraźliwych komentarzy na grupach i to mnie powstrzymuje przed wypowiedziami tam. Choć na blogu też bywają uszczypliwe komentarze.... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłopki czytałam powoli, ale z ciekawością. Wiedziałam, że końcowe strony książki to opowieści z mojego dzieciństwa spędzonego na wsi. Jakże inaczej ja je wspominam.
      Książek rzeczywiście sporo, ale będą miesiące, gdy tych przeczytanych książek będzie mniej;-)
      pozdrawiam

      Usuń
    2. U mnie też są słabsze miesiące. Póki co w bibliotece i filiach książka wypożyczona 🙈 Pozdrawiam

      Usuń
  2. Sporo książek, w tym widzę jedną z moich ulubionych autorek Kristin Hannah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też już kilka jej książek przeczytałam. Ja część książek rezerwuję i czekam na nie w kolejce, część to książki polecane przez bibliotekarkę, lub zabrane ze stosu książek właśnie oddanych.

      Usuń
  3. Gratuluję Basiu przeczytanych książek w styczniu . Agatę Przybyłek lubię czytać , ale żadnej z Twoich książek nie mam jeszcze na koncie. No cóż coś za coś, choć ja ostatnio nie mam weny do niczego., ale chyba czas to zmienić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo ile tych książek będzie w lutym. Dużo książek przeczytanych znaczy, że miesiąc nie był dla mnie dobry. Dużo nieprzespanych nocy, Sporo godzin spędzonych w pozycji półleżącej.
      Mnie znowu kuszą albumy, koleżanki będą zadowolone, ha, ha
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Świetny wynik czytelniczy :) U mnie styczeń słaby z książkami. Z powyższych pisarzy znam tylko Murakamiego. Czytałam "Na południe od granicy, na zachód od słońca "
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie myślałam, że aż tak dużo przeczytam na początku roku ;-)
      Murakami 'ego dopiero zaczynam poznawać.
      pozdrawiam

      Usuń
  5. Lubię Przybyłek, a Chłopki widzę juz na kolejnym blogu, ale czy po nie sięgnę? raczej nie, ale pozyjemy zobaczymy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że "Chłopki " kiedyś przeczytam, kolejka w bibliotece była spora. Okres międzywojenny to dzieciństwo i młodość spędzona na wsi mojego ojca, lata 50-60-te to moje dzieciństwo. Jak dużo nie wiedziałam, z ilu rzeczy jako dziecko nie zdawałam sobie sprawy.
      pozdrawiam

      Usuń