poniedziałek, 22 stycznia 2018

Drugie skarpetki.

Został mi spory kłębuszek przędzonej przeze mnie cieniutkiej wielokolorowej wełenki. Dodałam drugi  kłębek białej (koloru owczego ;) , nie z mojego przędzenia wełenki i zrobiłam następne skarpetki.



 Pokazałam kilka zdjęć skarpetek w trakcie dziergania, bo na nich widać jak wielokolorowa jest ta wełenka.


Pewnie nie powinnam chwalić się "stojącymi" skarpetkami, ale co tam ;-)


Zrobiłam je na troszkę za małych drutach i wyszły takie bardziej ścisłe.
Też troszkę podgryzają, ale jak w nich ciepło.


Zima mi nie straszna ;-)

21 komentarzy:

  1. Rewelacyjne! Ja lubię jak nieco podgryzają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawało mi się,że nie będzie to przeszkadzać, ale powoli przyzwyczajam się ;-)

      Usuń
  2. O tak skarpety świetne, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Mięciuchne, ciepluchne i śliczniuchne skarpetki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. to rozumiem skarpety jak się patrzy i to robione tradycyjnie od góry na czterech drutach ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie ładne te skarpetki. Z pewnością są bardzo ciepłe, na zimę jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ręcznie robione skarpetki są najfajniejsze, ja swoje ratuję, ceruję przetarcia i noszę cała zimę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skarpetki są świetne. Będzie Ci cieplutko. Kiedyś też umiałam robić skarpetki.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Extra ale nie na moje wrażliwe stópki , chyba bym się zadrapała na śmierć :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. w takich skarpetkach zima nie jest straszna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mojego wuja skarpety też czasami stoją;) Ładnie wyszły pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie wyszły, ale pewnie "gryzą"?

    OdpowiedzUsuń
  12. Super skarpety!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejne wspaniałości - skarpetki to moja ulubiona cześć garderoby w zimie:)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne te skarpetki, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń