poniedziałek, 8 lutego 2016

Zrobione w ostatnim tygodniu.

Tydzień koralikowy trwa u mnie od warsztatów we wtorek do następnego wtorku.
Na ostatnich warsztatach robiłyśmy sznur rosyjski.


 Powstały dwa sznury na szyję, bransoletka i cieniutki sznur skręcany ( robiony inną metodą).


Ten zaczęłam robić  na warsztatach.


Komplet robiłam już sama  w domu. Sznur rosyjski jest ściegiem który rozciąga się, dlatego mogę wkładać bransoletkę bez rozpinania. Lubię takie luźniejsze.
Zostało troszeczkę koralików, powstaną kolczyki.


W biżuterii zdążyłam już pochodzić. W niebieskim kompleciku wybrałam się w sobotę do kina na film "Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy" -polecam!

Dziękuję za komentarze pod wpisem o filcowaniu.
Też przez kilka lat nie zdawałam sobie sprawy ile dzieje się robótkowo w moim mieście i w jego okolicy.
Dopiero maleńka podpowiedź  a właściwie konkretna podpowiedź udzielona mi przez Jaglaną   spowodowała, że  już wiem gdzie szukać. Z braku czasu i sił nie uczęszczam na wszystkie warsztaty i spotkania rękodzielników.

11 komentarzy:

  1. Sznur rosyjski jest cudny ten biało niebieski - rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny komplecik; Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ten sznur to "czarna magia". Piekny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne te sznury. Podziwiam cierpliwość i umiejętność bo sama nie mam pojęcie jak takie cudeńko zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wyglądają! Podziwiam wykonanie, jest jak dla mnie perfekcyjne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe i ładnie wygląda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Sznur rosyjski jest bardzo efektowny :) A do cieńkie to chyba herringbone :* Szkoda, że u mnie nie ma w okolicy takich spotkań bo z chęcią bym wzięła udział w takowych. Buziaki :* Zapraszam do siebie na candy :)

    OdpowiedzUsuń